Duże kontrowersje w finale Ligi Mistrzów. Sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki?

Duże kontrowersje w finale Ligi Mistrzów. Sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki?

Karim Benzema i Thiago Alcantara czekający na decyzję sędziego
Karim Benzema i Thiago Alcantara czekający na decyzję sędziegoŹródło:Newspix.pl / ABACA
Real Madryt pokonał Liverpool i po czterech latach przerwy ponownie sięgnął po trofeum Ligi Mistrzów. Po meczu dużo mówi się nie tylko o świetnej postawie bramkarza Królewskich, ale też kontrowersji sędziowskiej z pierwszej połowy. Chodzi o nieuznanego gola Karima Benzemy, który trafił do siatki na kilka minut przed przerwą.

Finałowy mecz rozpoczął się z ponad półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym problemami kibiców Liverpoolu, którzy nie byli w stanie dotrzeć na czas na trybuny Stade de France. Gdy kibice The Reds pojawili się już na stadionie, byli świadkami bardzo dobrej pierwszej połowy w wykonaniu swoich ulubieńców. Wicemistrzowie Anglii naciskali defensywę Realu Madryt, regularnie kreowali akcje ofensywne i gdyby nie świetna postawa Thibauta Courtoisa, jeszcze przed przerwą wypracowaliby komfortową zaliczkę bramkową.

Finał Ligi Mistrzów. Kontrowersje przed przerwą

Królewscy z kolei cierpliwie czekali na okazję do kontrataku i mało brakowało, a w 43. minucie dość nieoczekiwanie objęliby prowadzenie. Zamieszanie w polu karnym The Reds wykorzystał Karim Benzema, który płaskim strzałem trafił do bramki strzeżonej przez Alissona. Gola jednak nie uznano po sygnalizacji sędziego bocznego o pozycji spalonej, a po kilkuminutowej weryfikacji VAR tę decyzję podtrzymał arbiter główny.

twitter

Werdykt sędziów wzbudził duże kontrowersje, ponieważ zdaniem części kibiców i dziennikarzy, Benzema nie znajdował się na pozycji spalonej, ponieważ to nie Fede Valverde zagrywał do Francuza. Z powtórek wynikało, że jako ostatni piłkę dotknął gracz The Reds, a konkretnie Fabinho. „Obrabowali Fabinho z asysty” – stwierdził Marcin Gazda, komentator Eleven Sports. „Czysty gol” – przekonywał były sędzia międzynarodowy, Marcin Borski. Z tego typu opiniami zgodziło się wielu internautów, w tym rzecz jasna, fanów Realu.

twitter

Z wyjaśnieniami, dlaczego sędzia nie uznał bramki, pospieszył Krzysztof Marciniak z Canal+ Sport. „Co do zasady – jeśli piłka zagrana od przeciwnika to sędziowie oceniają: zagranie celowe = nie ma spalonego; rykoszet, przypadkowe odbicie = ofsajd. Stąd decyzja o nieuznaniu gola Realu” – tłumaczył.

Czytaj też:
Jedna bramka przesądziła o triumfie w finale Ligi Mistrzów. Bramkarz Realu bohaterem starcia z Liverpoolem

Źródło: WPROST.pl / Twitter