Pierwsza połowa była lepsza w wykonaniu Bośni i Hercegowiny. Piłkarze Iranu starali się atakować, ale brakowało im płynności w grze i dokładności przy podaniach. Drużyna trenera Safeta Susicia objęła prowadzenie w 23. minucie. Indywidualną akcją popisał się Dżeko, który dostał się pod pole karne i uderzył zza linii szesnastki. Piłka wpadła do siatki przy samym słupku, a Haghighi mimo że dobrze wyczuł intencje strzelca nie zdołał interweniować. Do przerwy Bośniacy atakowali, ale brakowało im precyzji. Gra Irańczyków w ofensywie nie układała się i po pierwszej połowie Bośnia i Hercegowina prowadziła 1:0.
Po zmianie stron oglądaliśmy nieporadność Iranu w ataku pozycyjnym. Słabą grę rywali po raz kolejny wykorzystała Bośnia. W 59. minucie Pjanić był ustawiony na granicy spalonego, dostał podanie w pole karne i pewnym płaskim strzałem pokonał bramkarza. Więcej emocji obie drużyny zapewniły w końcówce spotkania. W 82. minucie Ghoochannejhad dostał idealną piłkę w szesnastkę, dostawił tylko nogę i trafił do pustej siatki. Kilkadziesiąt sekund później Bośniacy ustalili wynik meczu. Indywidualną akcję prawą stroną przeprowadził Vrsajevic i zakończył ją pewnym strzałem na dalszy słupek.
Bośnia i Hercegowina utrzymała prowadzenie do końcowego gwizdka. Iran nie wykorzystał szansy i musi pożegnać się z mundialem. Bośniacy także wracają do domów z jednym zwycięstwem w fazie grupowej na koncie.
Wprost.pl