Obrońca reprezentacji Chorwacji miał swój wkład w awans podopiecznych Zlatko Dalica do półfinału Mistrzostw Świata w Rosji. W dogrywce meczu z gospodarzami turnieju zawodnik Besiktasu strzelił bramkę, zmuszając tym samym rywali do odrabiania strat. Po spotkaniu zakończonym zwycięstwem Chorwatów w serii rzutów karnych, piłkarz zamieścił w sieci nagranie. Widać na nim Vidę oraz Ognjena Vukojevica. Strzelec bramki krzyczał na filmiku „Chwała Ukrainie”.
„To żart”
Przypomnijmy, hasło użyte przez Vidę było pozdrowieniem używanym przez ukraińskich nacjonalistów. W obecnym kontekście politycznym może być postrzegane jako wystąpienie przeciwko polityce Federacji Rosyjskiej, szczególnie w związku z aneksją Krymu – To żart. Mam przyjaciół na Ukrainie dzięki grze dla Dynama Kijów. Nie miałem na myśli niczego innego. To zwycięstwo dla Dynama Kijów i dla Ukrainy – wyjaśnił później w rozmowie z portalem Sports.ru.
Sprawą chorwackiego zawodnika, który grał dla Dynama przez sześć lat, zajęła się FIFA. Jak podaje portal goal.com, Vida nie zostanie zawieszony przez federację. Piłkarz otrzymał jedynie ostrzeżenie. Goal.com przypomina, że kodeks dyscyplinarny FIFA zabrania używania „sloganów politycznych w jakiejkolwiek formie” przez piłkarzy. Na decyzję władz mogło wpłynąć to, że Vida użył hasła nie podczas meczu, ale po zakończeniu spotkania.
Inaczej było w przypadku Granita Xhaki oraz Xhedrana Shaqiriego, czyli reprezentantów Szwajcarii pochodzenia kosowskiego. Zawodnicy strzelali bramki w meczu z Serbią, a zdobyte gole celebrowali za pomocą kontrowersyjnego gestu. Piłkarze złożyli dłonie w charakterystyczny gest dwugłowego orła, oznaczający w niektórych kręgach poparcie dla nacjonalistycznej idei tzw. Wielkiej Albanii, mającej sięgać od terenów południowej Serbii, przez połowę Macedonii, aż po zachodnią Grecję. FIFA ukarała za to piłkarzy grzywnami po 10 tys. franków szwajcarskich.
Czytaj też:
Rosja odpada z mundialu, ale te MEMY zostaną na długo. Kto stał się ich głównym bohaterem?