Dlatego Dariusz Szpakowski nie wsparł kolegi po fachu. „Wówczas można zająć stanowisko”

Dlatego Dariusz Szpakowski nie wsparł kolegi po fachu. „Wówczas można zająć stanowisko”

Dariusz Szpakowski
Dariusz Szpakowski Źródło: Newspix.pl
Sprawa związana z zawieszeniem Przemysława Babiarza przez TVP wciąż rozpala kibiców sportu. We wtorek oficjalnie po stronie komentatora opowiedziało się wielu dziennikarzy i sportowców. Nie było tam Dariusza Szpakowskiego. Znamy powód.

Od ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich minęły już cztery dni, ale dalej nie milkną echa po zachowaniu Przemysława Babiarza. Komentator TVP odniósł się do piosenki Johna Lennona pt. Imagine – Świat bez nieba, narodów, religii... I to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział na antenie Babiarz. Już w sobotę doświadczony dziennikarz został zawieszony.

Babiarz z dużym wsparciem

W poniedziałek oświadczenie ws. Babiarza wydał dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski, podkreślając, że nie zawsze może go bronić. Zasugerował, że słynny sprawozdawca sportowy nie zostanie odwieszony i może pożegnać się z marzeniami o pracy w TVP podczas igrzysk olimpijskich.

Tymczasem mnóstwo kolegów redakcyjnych Babiarza, ale także grono sportowców zadeklarowało dla niego wsparcie. Napisano list, w którym zwrócono się do Tomasza Syguta, dyrektora generalnego Telewizji Polskiej, o przywrócenie komentatora do pracy na igrzyskach w Paryżu. Kibice szybko wyłapali, że wśród podpisanych w liście osób nie ma Dariusza Szpakowskiego, wielkiego autorytetu dziennikarskiego.

Szpakowski zabrał głos

Dość szybko dowiedzieliśmy się, dlaczego Szpakowski nie podpisał się pod apelem dziennikarzy sportowców. Okazuje się, że nie wiedział o tym, że takie pismo jest przygotowywane.

– Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko. Tymczasem mnie nikt oficjalnie nie pytał, czy złożę swój podpis. Nikt oficjalnie nie przysłał mi pisma – podkreślił Szpakowski w rozmowie z WP SportoweFakty.

– Po drugie, nigdy nie byłem i nie jestem doradcą zarządu Telewizji Polskiej, a takie błędne informacje pojawiają się w mediach. Po trzecie, byłem parę razy w takiej sytuacji jak Przemek Babiarz. Bardzo mu współczuję i wiem, co czuje. Myślę, że jego odsunięcie od komentowania pływania i lekkoatletyki to strata dla widzów Telewizji Polskiej. To wszystko, co chcę powiedzieć w tej kwestii – zakończył Szpakowski.

Wielu kibiców nie wyobraża sobie, by Babiarz nie skomentował zbliżających się zmagań lekkoatletycznych. Czekamy na stanowisko Tomasza Syguta w tej sprawie. Dotychczas nic nie zapowiadało, by władze TVP miały zmienić swoją decyzję.

Czytaj też:
To na nią spadł największy hejt po ceremonii otwarcia igrzysk. Przerwała milczenie
Czytaj też:
Kulisy zawieszenia Przemysława Babiarza przez TVP. Jest reakcja z Kancelarii Premiera

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty