To na nią spadł największy hejt po ceremonii otwarcia igrzysk. Przerwała milczenie

To na nią spadł największy hejt po ceremonii otwarcia igrzysk. Przerwała milczenie

Barbara Butch
Barbara Butch Źródło: PAP / Teresa Suarez
Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu niestety w pamięci wielu osób zapisze się jako przykład negatywnego oddziaływania mediów społecznościowych. Nieco więcej na ten temat postanowiła opowiedzieć Barbara Butch, która po wszystkim znalazła się w samym centrum internetowego hejtu.

Igrzyska olimpijskie w Paryżu otwarto w piątek 26 lipca, lecz mimo upływu kilku dni wciąż nie ustają echa ceremonii otwierającej to wydarzenie. Po raz pierwszy bowiem nie odbyło się to na stadionie, ale na obszarze sporej części miasta. Sekwaną popłynęły barki z reprezentacjami narodowymi, a wszystko przeplatane było występami artystów.

Internetowa agresja po otwarciu igrzysk olimpijskich

Zwłaszcza jeden z takich występów wywołał spore kontrowersje. Wielu internautom nie spodobało się nawiązanie do obrazu „Uczta bogów” Jana Harmensza van Biljert. Widzowie odebrali to jako parodię obrazu „Ostatnia Wieczerza” Leonarda da Vinci i stwierdzili, że obraża to ich uczucia religijne.

Dyrektor artystyczny ceremonii Thomas Jolly w rozmowie z portalem BFMTV podkreślał, że do stołu przybywał Dionizos, bóg wina, święta, ojciec Sekwany. Zwracał uwagę na wyraźne związki z bogami Olimpu, skąd niedaleko do olimpiady. Wielu internautów pozostało jednak głuchych na jego tłumaczenia.

Barbara Butch celem ataków

Internetowa agresja skupiła się na osobie Barbary Butch, centralnej postaci inscenizacji. Niezadowoleni widzowie uznali, że parodiuje ona Jezusa i zaczęli bezpardonowo atakować artystkę. Na francuską DJ-kę i aktywistkę LGBT spłynęła fala hejtu.
Jeszcze przed występem Barbara Butch podkreślała, że niechęć ludzi nie jest dla niej czymś obcym.

— Jestem grubą, żydowską, queerową lesbijką i jestem naprawdę dumna ze wszystkich moich tożsamości [...]. Całą przemoc i negatywność, których doświadczyłam, mogę uczynić czymś większym, aby pomóc innym iść naprzód z wielką miłością – mówiła w „Attitude”.

Po otwarciu igrzysk opublikowała oświadczenie, w którym odniosła się zarówno do pozytywnych, jak i negatywnych stron swojej nowej popularności. „Byłam niezwykle zaszczycona, mogąc wziąć udział w ceremonii otwarcia Paryż 2024 jako najlepsza artystka i podzielić się moją wizją imprezy. Moje serce jest nadal pełne radości i dziękuję za całą miłość i siłę, którą mi dałeś od tego czasu” – zaczęła.

Podkreślała, że jej celem było zawsze skłanianie ludzi do tańca i promocja inkluzywności. „Dziś jednak jestem celem kolejnego — szczególnie brutalnego — cybernękania. Choć początkowo postanowiłam się nie odzywać, by dać ochłonąć hejterom, otrzymywane przeze mnie wiadomości są ekstremalne” – zaznaczyła.

Oświadczenie Barbary Butch i zapowiedź ścigania hejterów

„Wszystko dlatego, że miałam zaszczyt reprezentować różnorodność mojego kraju poprzez sztukę i muzykę, wraz z innymi artystami i wykonawcami, których podziwiam” – dodała Barbara Butch. „Cokolwiek niektórzy powiedzą, ja istnieję. Nigdy nie wstydziłam się tego, kim jestem i biorę odpowiedzialność za wszystko — w tym za moje artystyczne wybory” – pisała dalej.

„Przez całe życie nie chciałam być ofiarą: nie zamknę się. Nie boję się tych, którzy chowają się za ekranem lub pseudonimem, by wylewać swoją nienawiść i frustrację. Będę z nimi walczyć bez wahania. Jestem zaangażowana i dumna. Dumna z tego, kim jestem i co uosabiam, zarówno dla moich bliskich, jak i dla milionów Francuzów. Moja Francja to Francja!” – podkreślała.

Artystka zaznaczyła jednocześnie, że jej prawnik wyciągnie konsekwencje wobec osób, które pozwoliły sobie na groźby karalne pod jej adresem. Znaleźli się bowiem i tacy, którzy grozili kobiecie śmiercią, torturami czy gwałtem. Jak podano w oświadczeniu, pozwy kierowane są nie tylko do obywateli Francji, ale też osób z zagranicy, które zdecydowały się na tego typu komentarze w sieci.

Czytaj też:
Haniebne ataki na polityków. „Grożono mi śmiercią, zgwałceniem dzieci”, „zostałem przewrócony”
Czytaj też:
Robert Janowski ostro odpowiedział na słowa Izabelli Krzan. „Wstyd! Smutek! Zażenowanie!”