Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka i Magdalena Czyszczoń w rozgrywanym 12 lutego ćwierćfinale biegu drużynowego uzyskały siódmy czas, wyprzedzając jedynie Białorusinki. Do półfinału awansowały cztery najlepsze ekipy: Japonki, Kanadyjki, Holenderki oraz reprezentantki Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Dwa pierwsze zespoły uzyskały później najlepsze czasy w walce o finał i zmierzą się w biegu, którego stawką będzie złoto olimpijskie. Rosjankom i Holenderkom pozostaje rywalizacja o brąz.
Cztery pozostałe zespoły, które nie zdołały przebrnąć ćwierćfinałów, zostały podzielone na dwa finały. Biało-Czerwone we wtorek 15 lutego wystartowały w finale D, którego stawką było siódme miejsce. Rywalkami Bosiek, Czerwonki i Czyszczoń były Białorusinki, które kilka dni wcześniej uzyskały czas o zaledwie 0,08 sekundy słabszy niż Polki.
Pekin 2022. Słaby występ polskich łyżwiarek szybkich
Bieg lepiej rozpoczęły Białorusinki, które na pierwszym pomiarze czasu miały nieznaczną przewagę nad Polkami. Te początkowo prowadziła Natalia Czerwonka, która na pierwszych okrążeniach dyktowała tempo koleżankom. To wkrótce przyniosło efekt, bo już na kolejnym pomiarze Biało-Czerwone uzyskały lepszy czas niż rywalki.
Po wyjściu na prowadzenie Bosiek Czerwonka zaczęła tracić dystans do koleżanek, a Polki wyraźnie zaczęły się gubić i tracić prędkość. Ostatecznie dojechały na metę ze stratą aż 2,01 do Białorusinek. Tym samym nasze reprezentantki zakończyły olimpijskie zmagania drużynowe na ósmej pozycji.
Czytaj też:
Zdenerwowany Piotr Żyła złożył jasną deklarację. „Za stary na to jestem”