Zimowe igrzyska olimpijskie powoli dobiegają końca. W trzynastym dniu rywalizacji do boju znów ruszyły łyżwiarki – był to dla nich ostatni konkurs zorganizowany w ramach tej wielkiej sportowej imprezy. Na lodzie zobaczyliśmy dwie reprezentantki naszego kraju: Natalię Maliszewską oraz Kamilę Stormowską.
Pekin 2022. Emocjonalny rollercoaster Natalii Maliszewskiej
Dla pierwszej z wymienionych Pekin 2022 to wielki rollercoaster emocjonalny. Po przybyciu do Chin zawodniczka trafiła na kwarantannę, gdzie przebywała kilka dni i przez pozytywne wyniki testów na koronawirusa ominęła start na jej koronnym dystansie, czyli na 500 metrów. O tym, że nie będzie mogła wystartować, dowiedziała się tuż przed rozpoczęciem tamtych zawodów, choć kilka godzin wcześniej zwolniono ją z izolacji.
Później Polka wystartowała jeszcze w rywalizacji na 1000 metrów. Co prawda wygrała wówczas pierwszy wyścig, ale odpadła podczas walki o półfinał, przewracając się na ostatnim okrążeniu. Sukcesów w poprzednich startach nie odnosiła także Kamila Stormowska.
Polki startowały w biegu na 1500 metrów
W ćwierćfinale biegu na 1500 metrów zawodniczki startowały w kilku wyścigach. W każdym z nich brało udział sześć łyżwiarek, a do półfinału awansowały trzy z nich. Do tego kwalifikowały się też trzy zawodniczki z czwartych miejsc, klasyfikowane według uzyskanych przez nich czasów.
Pierwsza z Biało-Czerwonych do boju ruszyła Stormowska, a jej przeciwniczkami były zawodniczki między innymi z Włoch, USA, Korei Południowej czy Niemiec. Po kilku spokojniejszych okrążeniach nasza reprezentantka została przyblokowana przez Seidel, która później się przewróciła. Niestety przy okazji wymijania Niemki, Stormowska musiała wziąć dłuższy łuk i spadła na czwarte miejsce. Ostatecznie nie zakwalifikowała się do półfinału.
Natalia Maliszewska odpadła w ćwierćfinale
Maliszewska natomiast wystartowała w szóstym biegu, a o awans do półfinału konkurowała z Belgijką, Chinką, Rosjanką czy też Holenderką. Niemal od razu postarała się o wysunięcie na przód stawki. W chwili, kiedy zawodniczki podkręciły tempo, została jednak wyprzedzona przez dwie rywalki i długo jechała na trzeciej pozycji. W pewnym momencie Polce zupełnie brakło sił i odpuściła rywalizację o awans. Na mecie pojawiła się jako piąta, czyli ostatnia, bo wcześniej przewróciła się reprezentantka ROC. Tym samym żadna z Polek nie przeszła do półfinału w short tracku.
Czytaj też:
Kubacki powiedział o swoim przepisie na sukces. Medal nie był przypadkowy