Piotr Żyła mówił o końcu swojej kariery. „Cztery lata to dużo czasu”

Piotr Żyła mówił o końcu swojej kariery. „Cztery lata to dużo czasu”

Piotr Żyła
Piotr Żyła Źródło:Newspix.pl / EXPA
Piotr Żyła po raz kolejny wraca z igrzysk olimpijskich bez dobrego wyniku. Polak ma już 35 lat i występ na kolejnej imprezie czterolecia wcale nie jest taki oczywisty. Doświadczony zawodnik w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” mówił o wynikach na igrzyskach i planach na przyszłość, w których, jak na razie, nie pojawia się koniec kariery.

Piotr Żyła pojechał na igrzyska olimpijskie do Pekinu z nadzieją walki o medale. Mimo słabych wyników w pierwszej części sezonu wiedział, że nasi zawodnicy mogą pokazać się z dobrej strony. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” przyznał, że po zawodach drużynowych był zły, ponieważ miał świadomość, że stać nas było na medal. – Chciałem fajnie skończyć igrzyska, mieć przyjemność ze skakania, a tu zawiało na buli i po robocie – mówił Polak.

Piotr Żyła mówił o końcu swojej kariery

Piotr Żyła ma już 35 lat i do końca kariery na pewno ma bliżej niż dalej. Zapytany o to, jak długo ma zamiar jeszcze skakać, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Wiadomo jednak, że do zawieszenia nart na kołku jeszcze trochę pozostało. – Jak mnie pytasz, to się zastanawiam, ale tak generalnie to teraz chyba nie bardzo. Było w moim życiu sporo punktów, w których myślałem i zadawałem sobie pytanie: co ja chcę robić? I zawsze dochodziłem do wniosku, że bez tych skoków nie istnieje, nie funkcjonuję, jestem całkiem innym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie dzisiaj innego życia niż takie, które mam – powiedział w rozmowie z „PS” Żyła.

Żyła: Zobaczymy, na razie leci sobie dzień za dniem

Żyła zdradził, że po każdym sezonie pyta samego siebie, czy jeszcze mu się chce skakać. Za każdym razem odpowiedź jest twierdząca. Również i po kampanii 2021/22 Polak będzie decydował o swojej przyszłości. W tym momencie ma jednak wrażenie, że ponownie stwierdzi, że ma ochotę nadal trenować i startować w Pucharze Świata. Co innego jednak startować w przyszłym sezonie, a co innego trzymać formę jeszcze przez cztery lata do następnych igrzysk. Zawodnik nie narzuca sobie w tej kwestii żadnej presji. – Zobaczymy, na razie leci sobie dzień za dniem. Cztery lata to dużo czasu... – mówił reprezentant Polski.

Czytaj też:
Program startów na czwartek 17 lutego. Na lód wyjadą trzy Polki

Opracował:
Źródło: "Przegląd Sportowy"