Reprezentantka Polski startowała do tej pory w czterech konkurencjach na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Oznacza to, że bieg na 12.5 kilometra był jej piątym startem. Na trasie spotkały Polkę niemałe problemy związane ze strzelaniem.
Bieg Moniki Hojnisz-Staręgi zaczął się nie najlepiej
Pogoda podczas biegu nie była idealna dla Moniki Hojnisz-Staręgi, ponieważ było bardzo zimno. Dodatkowo bardzo mocno wiał wiatr, więc znacznie utrudnione było strzelanie. Ofiarą tych trudności była między innymi nasza reprezentantka, ponieważ na pięć pierwszych strzałów spudłowała aż dwa. Na 30 zawodniczek 1/3 trafiła wszystkie pięć oczek i oddaliła się od reszty uczestniczek. Polka po pierwszym strzelaniu bardzo dużo straciła. Drugie niestety było jeszcze gorsze, ponieważ zawodniczka nie trafiła aż trzy razy.
Po trzecim strzelaniu Biało-Czerwona miała już sześć karnych rund i dużą stratę do pierwszej „10”. Polka jednak walczyła dalej, ponieważ warunki były tak nierówne, że jedno strzelanie mogło zmienić bardzo dużo w kwestii kolejności na mecie. Ostatnie strzelanie wysunęło na pierwsze miejsce Francuzkę Justine Braisaz-Bouchet, która w sumie zaliczyła cztery pudła, ale świetnie zaprezentowała się biegowo, poza tym jej przeciwniczki, które strzelały w tym samym czasie co Trójkolorowa, zaprezentowały się o wiele gorzej.
Justine Braisaz-Bouchet spokojnie dojechała na pierwszym miejscu, fetując finisz z flagą swojego kraju. Drugie i trzecie miejsce zajęły Norweżki, odpowiednio Tiril Eckhoff i Marte Olsbu Roeiseland. Hojnisz-Staręga z ośmioma pudłami zakończyła na 27. miejscu.
Czytaj też:
Rosjanie wzburzeni po porażce Kamiłi Walijewej szukają winnych. „Szumowiny”