MLS wielu kojarzy się z emeryturą gwiazd piłki nożnej, które przed końcem kariery chcą jeszcze sobie dorobić. W ostatnim czasie się to zmienia i coraz młodsi zawodnicy wybierają tę ligę do kontynuowania swojej kariery. Ten kierunek jest także popularny wśród Polaków. Przypomnijmy, w Stanach Zjednoczonych występują m.in. Kamil Jóźwiak, Karol Świderski i Mateusz Bogusz, a do niedawna grał tam, chociażby Adam Buksa.
Legenda doceniła polskiego piłkarza
Legenda amerykańskiej piłki nożnej i Premier League – Brad Friedel w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” wypowiedział się na temat Mateusza Bogusza, który – zdaniem ex golkipera – jest ceniony w Ameryce, mimo że nie gra w każdym meczu od pierwszej minuty. – LAFC ma bardzo mocny skład, więc Mateusz nie może liczyć, że będzie grał zawsze, ale uważam, że trener bardzo mądrze z niego korzysta. Finał był dla LAFC 53. meczem w sezonie, bo grali w wielu różnych rozgrywkach. Szkoleniowiec Steve Cherundolo stosuje rotacje i Bogusz jest ważną częścią tej drużyny – dodał.
Amerykanin pytany o atuty byłego zawodnika Leeds United stwierdził, że pomocnik z Polski jest dobrze wyszkolony technicznie oraz potrafi w odpowiednim momencie wykonać wślizg. – Ale najbardziej imponuje mi, jak potrafi odnaleźć się w każdym systemie, jaki narzuci trener. LAFC to zespół, który – w zależności od tego, z kim gra – raz gra, utrzymując się długo przy piłce, a raz chowa się pod własnym polem karnym i szuka kontrataków. Bogusz dobrze gra w obu taktykach. Potrafi pójść do szybkiego ataku, a następnie błyskawicznie wrócić do obrony. Jest naprawdę bardzo dobrym zawodnikiem – podkreślił.
Za to Brad Friedel ceni wszystkich polskich piłkarzy
Brad Friedel wyznał również, że ceni wszystkich polskich piłkarzy cenię szczególnie za jedną rzecz. – Dobrą mentalność. Umiejętność adaptacji do różnych warunków. Weźmy Charlotte, gdzie grają Karol Świderski i Kamil Jóźwiak. W Charlotte pogoda jest zazwyczaj ładna, a piłkarze grają na sztucznej nawierzchni. Ale za chwilę warunki będą inne, bo w jednym mieście jest zimno, w drugim gorąco, a w trzecim głównie pada. Jeden zespół gra na sztucznej nawierzchni, a inny na naturalnej trawie. Gdzieś trzeba lecieć blisko, a gdzieś daleko. I mam wrażenie, że Polacy nigdy nie mają z tym problemów – zauważył.
– Nigdy nie narzekają. Nie jestem w stanie lepiej tego wyjaśnić niż właśnie w ten sposób. Naprawdę lubię polskich piłkarzy. Zresztą, jak byłem trenerem New England, zawsze zerkałem na polski rynek, czy jest jakiś ciekawy zawodnik, którego moglibyśmy pozyskać – zakończył.
Czytaj też:
Dawid Szwarga się tłumaczy. Chodzi o ostatnie słowa Kamila GrabaryCzytaj też:
Robert Lewandowski zdradził, kiedy ma zamiar zakończyć karierę. Polak wskazał granicę