Polski bramkarz chce wspomóc ciężko rannego ratownika. „Miałem przyjemność poznać go osobiście”

Polski bramkarz chce wspomóc ciężko rannego ratownika. „Miałem przyjemność poznać go osobiście”

Rafał Gikiewicz
Rafał Gikiewicz Źródło:Newspix.pl / EXPA
Marcin Borkowski znajduje się w śpiączce po tym, jak kierowany przez niego motoambulans zderzył się z autem osobowym. W powrocie ratownika do zdrowia chce pomóc Rafał Gikiewicz, który w mediach społecznościowych przyznał, że zna „Borkosia” osobiście.

Przypomnijmy, do wypadku z udziałem Marcina Borkowskiego doszło w środę 13 października w Warszawie. „Borkoś”, który pracuje jako ratownik medyczny, a w mediach społecznościowych pokazuje zdjęcia i nagrania z interwencji, został przewieziony do szpitala. Tam przeszedł operację, ale czeka go jeszcze kilka zabiegów. Według warszawawpigulce.pl, jego stan jest ciężki, a lekarze zdecydowali się wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej.

W sieci pojawił się już apel o oddawanie krwi dla „Borkosia”. Akcja jest prowadzona w piątek 15 października Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ulicy Saskiej 63/67 w Warszawie, a także w Wojskowym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Szaserów 128 w Warszawie.

Gikiewicz chce pomóc

Chęć pomocy rannemu ratownikowi zadeklarował także Rafał Gikiewicz. „Jeszcze nie wiadomo, czego dokładnie będzie potrzebował »Borkoś«, ale na pewno czeka go długa rehabilitacja. Ja miałem przyjemność poznać osobiście tą wspaniałą osobę – dla mnie Bohatera (pisownia oryginalna – przyp.red)” – napisał na Twitterze.

Bramkarz Augsburga poinformował, że od najbliższej kolejki Bundesligi będzie zbierał koszulki piłkarzy z drużyn przeciwnych, a następnie przekaże je na aukcję. Środki z licytacji zostaną przeznaczone na dalsze leczenie „Borkosia”.

twitter

„Borkoś” i jego motoambulans

„Borkoś” jeździł motoambulansem, którym często docierał na miejsce wypadku szybciej, niż zwykłe karetki. Jego działalność wspierali internauci, którzy wpłacali datki przez serwis Patronite.

„Wspierając nas przez Patronite niebezpośrednio pomagasz ludziom, którzy znaleźli się w krytycznej sytuacji zdrowotnej. Zebrane fundusze przyczyniły się do pojawienia drugiego, nowiutkiego motoambulansu. Teraz dwa pojazdy regularnie ratują ludzkie życie. Obsługują też podstawowe wydatki: paliwo, jednorazowe środki medyczne czy przedmioty zapewniające bezpieczeństwo podczas wykonywania pracy. Każda złotówka to dodatkowy kilometr patrolu, który możemy wykonać” – podkreślał w opisie akcji.

Czytaj też:
Polscy kibice prowokowali Albańczyków i byli agresywni? „Wszyscy widzieli, co się działo”