W pierwszym meczu nowego sezonu Ekstraklasy spotkały się drużyny, które dużo wysiłku włożyły w to, by występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Bruk-Bet Termalica Nieciecza wróciła do elity po trzyletniej przerwie, a Stal Mielec rzutem na taśmę zdołała wywalczyć utrzymanie. To zwiastowało wyrównany mecz, którego gospodarzem były popularne Słonie.
Terpiłowski z pierwszą bramką sezonu
Początkowo to goście starali się przeważać, a dobrą okazję już w 9. minucie miał Maksymilian Sitek, którego strzał z kilku metrów wybronił jednak Loska. Termalica potraktowała tę akcję jako sygnał ostrzegawczy i szybko uspokoiła grę, skupiając się na atakach pozycyjnych.
W 20. minucie szansę na otwarcie wyniku miał Murik Mesanović, jednak w sytuacji sam na sam górą był bramkarz Stali. Kilka minut później fenomenalnym, prostopadłym podaniem popisał się Adam Radwański. Kontrę Słoni zepsuł jednak Adam Hlousek, który podawał do znajdującego się na spalonym Ernesta Terpiłowskiego.
Termalica dalej cierpliwie szukała swoich szans, co przyniosło efekt w 41. minucie. Terpiłowski wykorzystał błąd defensywy Stali i płaskim uderzeniem zza szesnastki pokonał Gliwę. Wynik 1:0 dla gospodarzy utrzymał się do przerwy.
Szybki karny
Po zmianie stron Stal ruszyła do odrabiania strat. W 46. minucie strzał Krystiana Getingera zablokował rękę Marcin Wasielewski, a sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Grzegorz Tomasiewicz, doprowadzając tym samym do remisu.
Po wyrównującym trafieniu gra znacznie się uspokoiła, a Termalica miała problem z dokładnością w kreowaniu akcji. Inicjatywę stopniowo przejmowali piłkarze Stali, jednak nie miało to przełożenia na klarowne sytuacje. Remis zdawał się satysfakcjonować gości, którzy nie forsowali tempa, zmuszając Słonie do biegania za piłką.
Kibice zgromadzeni na stadionie w Niecieczy do końca meczu nie byli świadkami bramek, chociaż w 82. minucie blisko trafienia był Mateusz Matras. Jego uderzenie głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego było jednak niecelne. Pierwszy mecz tego sezonu Ekstraklasy zakończył się wynikiem 1:1. Tym samym Termalica i Stal podzieliły się punktami.
Czytaj też:
Radosław Majdan dla „Wprost”: Lech zachłysnął się promowaniem młodzieży. Musi podgonić Legię