Wisła Płock rozbiła Zagłębie Lubin. Sekulski i Wolski bohaterami spotkania

Wisła Płock rozbiła Zagłębie Lubin. Sekulski i Wolski bohaterami spotkania

Łukasz Sekulski
Łukasz Sekulski Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza/Fotopyk
Wisła Płock ograła na własnym stadionie Zagłebie Lubin, pokonując rywali aż 4:0. Na listę strzelców wpisywali się Rafał Wolski i Łukasz Sekulski, a jedno trafienie samobójcze „dorzucili” goście.

Wisła Płock w ostatniej kolejce mierzyła się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Nafciarze stracili w tym spotkaniu aż cztery bramki, a mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla Piasta. Zagłębie Lubin z kolei ograło na własnym stadionie Pogoń Szczecin i to Miedziowi przystąpili do piątkowego meczu w lepszych nastrojach.

Wiśle ulewa nie przeszkadzała

Mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie już w 5. minucie. Rafał Wolski miękko dograł na ósmy metr, do piłki dopadł Łukasz Sekulski, który strzałem głową przy słupku pokonał Dominika Hładuna. Kilka minut później goście przeprowadzili pierwszą groźną akcję, ale Krzysztof Kamiński był górą w pojedynku z Jewgienijem Baszkirowem.

Wraz z upływem kolejnych minut piłkarzom grało się coraz trudniej, ponieważ nad stadionem Wisły przechodziła ulewa. Boisko szybko stało się grząskie, przez co zawodnicy mieli problem z prowadzeniem piłki. W 18. minucie swojej szansy ze stałego fragmentu gry szukali gospodarze, ale strzał Damiana Warchoła po centrze z rzutu rożnego minimalnie minął bramkę.

W 21. minucie gracze Wisły dopięli swego i chociaż woda wsiąkająca w murawę spowalniała piłkę, udało im się ograć obronę Zagłębia. Warchoł dostał podanie na 12. metr i uderzył, a jego strzał sparował na bok Hładun. Piłka wpadła pod nogi Wolskiego, który z ostrego kąta podwyższył prowadzenie. Wynik 2:0 dla podopiecznych Macieja Bartoszka utrzymał się do przerwy.

Bezradne Zagłębie

W drugiej połowie zawodnikom Zagłębia nie pozostało nic innego, jak zabrać się za odrabianie strat. Podopieczni Dariusza Żurawia grali długimi piłkami, co broniło się biorąc pod uwagę grząskie boisko. Te zagrania przez długi czas nie przynosiły jednak efektu.

W 54. minucie Filip Starzyński dograł do Karola Podlińskiego, ten uderzył, ale jego strzał został zablokowany. Po chwili Kristian Vallo był blisko trafienia samobójczego po tym, jak wybijał głową dośrodkowanie Zagłębia. Kilka minut później Wolski dograł dokładną piłkę w pole karne, tam świetnie odnalazł się Sekulski, który strzałem z bliska umieścił futbolówkę w siatce.

W 63. minucie było już 4:0. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki zagranej w pole karne dopadł Wolski, który dograł przed bramkę. Tam próbował wybijać ją Ian Soler, ale zrobił to tak niefortunnie, że strzelił gola samobójczego. Wynik nie uległ zmianie do końca spotkania, a Wisła całkowicie zasłużenie zainkasowała trzy punkty.

Czytaj też:
Problemy Legii Warszawa. Kilku zawodników wróciło z Pragi z kontuzjami

Źródło: WPROST.pl