27 odbyły się ekstraklasowe derby górnicze. Ten z Zabrza mierzył się na wyjeździe z tym z Łęcznej. Choć teoretycznie mocniejszy zespół ma bez wątpienia Jan Urban, wytypowanie zwycięzcy nie jawiło się jako coś banalnie prostego. Jednakże dzięki błyskowi Lukasa Podolskiego, największej gwiazdy ekipy z Zabrza, to właśnie ona zdobyła trzy punkty.
Ekstraklasa 2021/22. Górnik Łęczna grał z Górnikiem Zabrze
Choć spotkanie zakończyło się jednobramkowym triumfem gości, nie można powiedzieć, że było to starcie wyrównane. Na to wskazuje również statystyka posiadania piłki (51-49 proc.) dla gospodarzy, aczkolwiek to również zamazuje obraz dominacji zespołu ze śląska. W ciągu 90 minut to podopieczni Urbana byli groźniejsi, stworzyli sobie więcej dogodnych okazji, częściej uderzali na bramkę Gostomskiego i lepiej się bronili.
Jeden z najlepszych meczów w Ekstraklasie rozegrał Robert Dadok, który do Górnika Zabrze przyszedł minionego lata ze Stali Mielec. Sam zdobył bramkę po dograniu Nowaka, a wcześniej jego podanie poprzedziło przepiękne trafienie autorstwa Podolskiego.
Piękna bramka Lukasa Podolskiego
O tej bramce jeszcze długo będzie się mówiło. Były mistrz świata z reprezentacją Niemiec strzelił gola już w 11. minucie spotkania i dzięki niemu Górnik Zabrze wyrównał wynik spotkania po wcześniejszym trafieniu Janusza Gola. Podolski zrobił to przepięknie, jak za swoich najlepszych czasów. Dostał piłkę z prawego skrzydła, przyjął ją kierunkowo, obrócił się z piłką tak, aby ustawić ją sobie na lepszej, lewej nodze i huknąć. Wyszło mu to idealnie, ponieważ trafił w samo okienko. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Goście ostatecznie wygrali 2:1.
Wydaje się więc, że Podolski posłuchał uwag swojego trenera, które ten wygłaszał nawet w wywiadach oraz na konferencjach prasowych. Urban zwracał uwagę, że napastnik powinien być bardziej egoistyczny i częściej decydować się na uderzenia z dystansu. Podolski posłuchał i Górnikowi bardzo się to opłaciło. Było to drugie trafienie tego napastnika w Ekstraklasie.
Czytaj też:
Paulo Sousa skomentował losowanie baraży mistrzostw świata. Trener chce zemsty za Euro 2020