Złe wieści przekazał 14 kwietnia rzecznik prasowy Widzewa Łódź. Według informacji Marcina Tarocińskiego nawet jeśli drużyna Janusza Niedźwiedzia awansuje do Ekstraklasy, może w niej nie zagrać. Pracownik RTS-u o szczegółach kłopotów klubu poinformował na swoim Twitterze.
Widzew Łódź będzie miał problemy z otrzymaniem licencji na Ekstraklasę
„Za nami wizytacja delegata w Sercu Łodzi, w związku z przyznaniem Widzewowi licencji na grę w Ekstraklasie i I lidze. Niestety, sprawdziły się nasze obawy związane z infrastrukturą. Na stadionie brakuje zewnętrznego ogrodzenia, barierek kierujących brzy bramkach i powiększonych ławek rezerwowych” – napisał.
„Powyższe braki mogą skutkować nieprzyznaniem licencji do gry w Ekstraklasie i tylko warunkowej w I lidze. Informowaliśmy o nich UMŁ w korespondencji z 14 grudnia, 29 grudnia, 28 lutego, 7 marca, 15 marca i 5 kwietnia. Otrzymaliśmy odpowiedzi o braku możliwości wsparcia klubu” – opowiedział Tarociński.
Łódzka radna uspokaja
Całą sytuację próbowała uspokoić Marta Przywara, czyli łódzka radna. „Rozmawiałam z panem Adamem Kaźmierczakiem, prezesem Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. Zapewnił mnie, że nie ma żadnych zagrożeń, jeśli chodzi o przyznanie Widzewowi licencji ani w odniesieniu do I ligi, ani do Ekstraklasy” – napisała.
„Dla nas podstawą do oceny sytuacji jest raport z oględzin delegata, który dziś przesłaliśmy w załączniku do listu od władz miasta” – odparł jednak Tarociński. W tej chwili RTS zajmuje drugie miejsce w Fortuna I lidze. Bezpośrednio na najwyższy poziom rozgrywkowy awansują dwa najlepsze zespoły, a do tego jedna z miejsc 3-6 w drodze baraży.
Czytaj też:
Wisła Kraków pożegna się z Ekstraklasą? Legenda klubu nie ma wątpliwości