Wielkie emocje w meczu Korona Kielce – Chrobry Głogów. Dopiero dogrywka wyłoniła triumfatora baraży o awans do Ekstraklasy

Wielkie emocje w meczu Korona Kielce – Chrobry Głogów. Dopiero dogrywka wyłoniła triumfatora baraży o awans do Ekstraklasy

Mecz Korony Kielce z Chrobrym Głogów
Mecz Korony Kielce z Chrobrym Głogów Źródło:Newspix.pl / Łukasz Sobala/ Press Focus
Piłkarze Korony Kielce i Chrobrego Głogów stworzyli wielkie widowisko w finale baraży o awans do Ekstraklasy. Regulaminowy czas gry zakończył się remisem, a zwycięzcę spotkania wyłoniła dopiero dogrywka.

Przed finałem baraży o Ekstraklasę trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. W dwóch meczach rozegranych w fazie zasadniczej przez Koronę Kielce i Chrobry Głogów padał remis, a oba zespoły dość pewnie wygrały swoje starcia półfinałowe. To zwiastowało wyrównane i emocjonujące spotkanie, którego stawką był awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Korona Kielce – Chrobry Głogów. Wyrównany początek meczu

Początek niedzielnego spotkania był dość wyrównany, a obie strony szukały swoich szans w ataku pozycyjnym. Groźnie zrobiło się w 11. minucie kiedy to do dośrodkowania w szesnastkę doszedł Michał Michalec, ale piłka po jego strzale głową minęła słupek bramki Korony.

Kilka minut później skuteczną akcję przeprowadzili gospodarze. Futbolówkę na lewym skrzydle dostał Roberto Corral, dograł w pole karne Chrobrego, gdzie niepilnowany Adam Frączczak popisał się celną główką i dał prowadzenie gospodarzom. Trafienia wprawdzie początkowo nie uznano ze względu na sygnalizację sędziego bocznego, ale po weryfikacji VAR stwierdzono, ze Corral nie znajdował się na pozycji spalonej.

Chrobry Głogów odrobił straty

Mało brakowało, a do dorównania doprowadziłby Michał Rzuchowski, który w 27. minucie przymierzył z sytuacyjnej piłki. Z jego próbą jednak świetnie poradził sobie Forenc, który zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Chrobry dalej jednak szukał trafienia wyrównującego, a cierpliwość podopiecznych Ivana Djurdjevicia zostala wynagrodzona w 38. minucie. Wtedy Szpakowski naciskany przez Marcela Ziemanna trącił piłkę prosto pod nogi Mikołaja Lebedyńskiego, który zwiódł jednego z defensorów i płaskim uderzeniem pokonał Forenca.

Korona nie zdołała otrząsnąć się po pierwszej bramce, a Chrobry po raz kolejny sforsował jej defensywę już minutę później. Duża w tym „zasługa” Marcina Szpakowskiego, który ponownie popełnił błąd, tym razem tracąc piłkę w środkowej strefie. Futbolówkę przejął Rzuchowski i świetnym, precyzyjnym strzałem z dystansu dał prowadzenie swojej drużynie.

Dogrywka w meczu Korona Kielce – Chrobry Głogów

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataków, często szukając swojej szansy przy dośrodkowaniach. Tak było m.in. w 53. minucie, kiedy to Jacek Podgórski dograł na głowę do Frączczaka, który posłał piłkę nad poprzeczką. Kilka minut później Podgórski próbował zaskoczyć Leszczyńskiego płaskim uderzeniem, ale bramkarz Chrobrego poradził sobie z tym uderzeniem.

Korona dopięła swego w 63. minucie. Sędzia podyktował rzut karny po tym, jak Michał Ilków-Gołąb wybijając piłkę składającemu się do strzału Podgórskiemu, trafił rywala w głowę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Frączczak, który pewnym uderzeniem doprowadził do wyrównania.

Remis najwyraźniej nie zadowalał podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego, którzy szukali kolejnego trafienia. Piłkarze Chrobrego z kolei wyglądali coraz gorzej fizycznie i momentalnie rozpaczliwie bronili się przed atakami rywali. Mało brakowało, a w 83. minucie po raz kolejny na liście strzelców wpisałby się Frączczak, który dobijał potężne uderzenie Jacka Kiełba zza pola karnego. Snajper znajdował się jednak na pozycji spalonej, przez co bramki nie uznano. Do końca regulaminowego czasu gry nie oglądaliśmy kolejnych goli, przez co konieczne było rozegranie dogrywki.

Korona Kielce zagra w Ekstraklasie

Na początku dogrywki dobrą sytuację strzelecką wypracował sobie Luka Zarandia, ale jego uderzenie zza szesnastki na raty wybronił Leszczyński. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem fauli i strat po obu stronach, a pierwsza odsłona dogrywki nie przyniosła klarownych sytuacji bramkowych.

W drugiej części dogrywki aktywny był Dominik Piła, który w krótkim odstępie czasu dwukrotnie odnalazł się w szesnastce. Dwukrotnie jednak jego strzały blokował Kyrylo Petrov, wyręczając tym samym Forenca. Chrobry dalej szukał swojej okazji korzystając faktu, że piłkarze Korony wyraźnie słabli i nie byli w stanie wykreować żadnej groźnej sytuacji. Tak było do 119. minuty, kiedy to gospodarze dość nieoczekiwanie przeprowadzili szybką kontrę. Łukowski popędził skrzydłem i odegrał przed bramkę, gdzie świetnie odnalazł się rozpędzony Kiełb, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.

Chrobry do końca dogrywki nie był w stanie doprowadzić do remisu. Tym samym to Korona Kielce wygrała 3:2 starcie finałowe i w sezonie 2022/2023 zagra w Ekstraklasie.

Czytaj też:
Oto zawodnicy, którzy według „Wprost” powinni zostać w Ekstraklasie. Oni mają piłkarską jakość

Źródło: WPROST.pl