Zrobił to niczym Diego Maradona! Wspaniały gol Polaka ozdobą meczu Ekstraklasy

Zrobił to niczym Diego Maradona! Wspaniały gol Polaka ozdobą meczu Ekstraklasy

Mateusz Mak (z lewej) i Taras Romanczuk (z prawej)
Mateusz Mak (z lewej) i Taras Romanczuk (z prawej) Źródło:Newspix.pl / Marta Badowska/PressFocus
Takie bramki rzadko padają w Ekstraklasie. Mateusz Mak strzelił pięknego gola po efektownej akcji w meczu Stal Mielec – Jagiellonia Białystok, ale nawet to nie pomogło jego drużynie w zgarnięciu trzech punktów.

Mecz Stali Mielec z Jagiellonią Białystok nie zapowiadał się jako wielki spektakl, ale piłkarze obu zespołów dali parę powodów, by oglądając ich, cmokać z zachwytu. Na szczególną uwagę zasługuje akcja Mateusza Maka, po której nawet rywale mogli bić mu brawo.

Jagiellonia Białystok szybko wyszła na prowadzenie w meczu ze Stalą Mielec

Drużyna gości już kilka chwil po pierwszym gwizdku skarciła swoich przeciwników za ich defensywną niesprawiedliwość. Najpierw nikt nie zajął się Nene, który posłał świetne prostopadłe do Guala. Hiszpan urwał się spod krycia, wpadł w pole karnego z lewej strony, a następnie płasko dograł do nadbiegającego z prawej Imaza. Ten zaś wykonał najłatwiejszą, ale najważniejszą robotę – wpakował piłkę do pustej bramki.

Mimo że podopieczni trenera Stolarczyka szybko wyszli na prowadzenie, nie potrafili pójść za ciosem, a z drugiej strony mielczanie nie pokusili się o skuteczną ripostę. Nawet obiecujące kontry często kończyły się niecelnym dograniem w finalnej fazie akcji albo jakimś błędem technicznym. W ten sposób świetną okazję zmarnował Nene pod koniec pierwszej połowy. Pomocnik miałby świetną pozycję do oddania skutecznego strzału na 2:0, ale… Piłka uciekła mu przy przyjęciu.

Przepiękny gol Mateusza Maka w meczu Stal Mielec – Jagiellonia Białystok

Kilka chwil po rozpoczęciu drugiej połowy Mielczanie przeprowadzili akcję, która dała im wyrównanie. Wszystko zaczęło się od podłączenia się do ataku Kruka i podania Żyry do Maka. Ten zaś zachował się, jakby wstąpił w niego duch Diego Maradony. Najpierw minął dwóch przeciwników sprytnym obrotem z piłką, kolejnego – jadącego na wślizgu – minął zwodem, a następnie uderzył obok bezradnego Alomerovicia.

Niedługo potem Mak znów mógł zostać bohaterem, gdy dograł z prawej strony do Sappinena. Estończyk uderzał głową z bliskiej odległości, aczkolwiek trafił jedynie w słupek. Kąt miał jednak bardzo ostry, więc była to stosunkowo trudna, choć doba okazja, by wyjść na prowadzenie.

Bartosz Mrozek ratował Stal Mielec

W 62. minucie odpowiedziała Jagiellonia, lecz Mrozek znakomicie obronił próbę Guala. Golkiper Stali spisał się na medal również kilka chwil później, kiedy to stanął oko w oko z Imazem. Hiszpan dostał podanie od swojego rodaka, nie pilnował go żaden przeciwnik, lecz mimo tych korzystnych okoliczności uderzył tak, że bramkarz mielczan zdołał sparować strzał.

W końcówce spotkania szalę zwycięstwa na swoją korzyść mogli przechylić gospodarze, kiedy Getinger… Skiksował. Obrońca ewidentnie chciał strzelać, lecz zupełnie mu to nie wyszło. Futbolówka poszybowała jednak prosto na głowę Hiszpańskiego, a ten pomylił się z bliskiej odległości. Ostatecznie więcej goli już nie obejrzeliśmy, więc Stal zremisowała z Jagiellonią 1:1.

Czytaj też:
Legia Warszawa może stracić swoją gwiazdę. Chce go klub z południa Europy
Czytaj też:
Czesław Michniewicz trafi do znanego europejskiego klubu? Zaskakujące doniesienia mediów

Źródło: WPROST.pl