Przypomnijmy, że w trakcie niedzielnych derbów Łodzi, w których Widzew pokonał ŁKS 2:0, widzieliśmy skandaliczne sceny. Kibice Widzewa wywiesili na ogrodzeniu flagę rosyjskiego klubu CSKA Moskwa. Takiego zachowania raczej niezbyt wiele osób się spodziewało spośród telewidzów i obserwatorów piłki nożnej.
Kara za głupotę
Oczywiście wywieszenie flagi rosyjskiego zespołu nie powinno mieć miejsca. Rosja w lutym 2022 roku zaatakowała Ukrainę i wciąż prowadzi tam wojnę, a kluby z tego państwa są zawieszone w rozgrywkach UEFA. Wydawało się, że sport w Europie powinien odcinać się od wszystkiego, co ma związek z krajem agresora. Widzew natomiast wspierał Ukrainę od rozpoczęcia działań wojennych.
„Stanowisko Widzewa Łódź w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę zostało jasno zajęte już pierwszego dnia po jej rozpoczęciu. Klub wspierał Ukrainę poprzez szereg skoordynowanych działań, w tym zbiórkę darów i pieniędzy” – informował na portalu X rzecznik prasowy Widzewa Marcin Tarociński.
Widzew Łódź odciął się od zachowania kibiców, ale Komisja Ligi PKO Ekstraklasy wzięła sprawę pod lupę. Szybko postanowiono wymierzyć karę, o czym poinformował Tarociński.
„W związku ze zdarzeniami podczas meczu PKO BP Ekstraklasy ŁKS Łódź – Widzew Łódź, Komisja Ligi ESA nałożyła na Widzew Łódź karę finansową w wysokości 60 tysięcy złotych oraz karę zakazu udziału zorganizowanej grupy kibiców gości w kolejnym meczu z ŁKS w rozgrywkach mistrzowskich" – poinformował na portalu X rzecznik Widzewa.
Jedyne pocieszenie dla Widzewa
Nie ma wątpliwości, że wielokrotnie stosunki kibicowskie między Widzewem i ŁKS-em były napięte, więc fani pierwszego z wymienionych zespołów powinni być dumni z faktu, że mają na koncie zwycięstwo ligowe nad odwiecznym rywalem. Tymczasem wbili swoim zachowaniem nóż w plecy klubowi, który musi teraz płacić karę.
Czytaj też:
Sławomir Nitras zadecydował. Mnóstwo pieniędzy dla polskich ośrodkówCzytaj też:
Wielki powrót. Hit transferowy w polskiej lidze!