To nie był wieczór Roberta Lewandowskiego. Niesamowite zwroty akcji w meczu FC Barcelony

To nie był wieczór Roberta Lewandowskiego. Niesamowite zwroty akcji w meczu FC Barcelony

Marcus Rashford i Robert Lewandowski
Marcus Rashford i Robert LewandowskiŹródło:PAP/EPA / Alejandro Garcia
Wydawało się, że wynik meczu FC Barcelona – Manchester United jest pod kontrolą gospodarzy. Duma Katalonii uśpiła jednak własną czujność i pozwoliła rywalom odmienić losy spotkania w Lidze Europy. Robert Lewandowski tym razem nie pomógł swojej drużynie.

Kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć mecz FC Barcelony z Manchesterem United, nie mogli narzekać emocje. Nie brakowało w nim emocji, zwrotów akcji, padły aż cztery gole... Na koniec jednak obie drużyny mogą czuć niedosyt, podobnie jak Robert Lewandowski.

FC Barcelona – Manchester United. Marc-Andre ter Stegen ratował zespół

Jeśli ktoś sądził, że Barcelona zdominuje przeciwników jak przed laty, mocno się pomylił. Co prawda gospodarze faktycznie utrzymywali się przy piłce przez długi czas, ale jeśli chodzi o groźne ataki, goście nie pozostawali im dłużni. Szczególnie groźnie zrobiło się w dwóch chwilach – najpierw Lewandowski uderzał lewą nogą, lecz De Gea sparował jego uderzenie, a kilkanaście minut później piłka przeturlała się obok bezradnego ter Stegena po akcji Wan Bissaki. Po rykoszecie był jednak aut bramkowy.

Niemiecki golkiper świetnie spisał się też w 28. minucie, kiedy to stanął oko w oko z Weghorstem. Holenderski napastnik znakomicie wykorzystał niesubordynację rywali w obronie, lecz uderzył wprost w bramkarza. Ten poradził sobie również z główką Casemiro oraz uderzeniem Rashforda po jego szarżą lewym skrzydłem. Na tego typu sytuacjach problemy Barcelony się nie skończyły, bo jeszcze przed przerwą z kontuzją zszedł Pedri.

Manchester United wrócił z zaświatów. Marcus Rashford bohaterem w Lidze Europy

Do przerwy wynik spotkania się nie zmienił, ale stało się to zaraz po wznowieniu gry. Duma Katalonii objęła prowadzenie po dośrodkowaniu Raphinhii z rzutu rożnego, z którego skorzystał Alonso. Hiszpan nabiegł na dalszy słupek, wyskoczył i nie dał De Gei żadnych szans. Wan-Bissaka nawet nie zareagował.

Podopieczni Xaviego cieszyli się prowadzenie tylko przez kilka chwil, ponieważ Rashford błyskawicznie odpowiedział golem na remis. Urwał się Alonso spod krycia, a potem uderzył z ostrego kąta. Ter Stegen nie spodziewał się, że Anglik zdecyduje się na uderzenie, więc odkrył bliższy słupek i został za to ukarany najmocniej, jak się da.

Raphinha próbował ratować FC Barcelonę

Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Blaugrana zdołała odpowiedzieć nieco przypadkowym gole. Roberto zaliczył ważny, wysoki przechwyt i rozrzucił akcję do prawej strony. Tam już czekał Raphinha. Brazylijczyk szybko odnalazł wzrokiem wchodzącego w pole karnego Lewandowskiego i dograł w jego kierunku. Ten jednak piłki nawet nie dotknął, co zaskoczyło wszystkich, łącznie z De Geą. Poleciała więc prosto do jego siatki i zrobiło się 2:2.

Skrzydłowy z Ameryki Południowej po chwili o mały włos nie zaskoczył hiszpańskiego golkipera lobem, lecz ten w ostatnim momencie zbił futbolówkę na aut bramkowy. Z kolei w 87. minucie, po wielkim chaosie w polu karnym United, gości uratował słupek. Z kolei kilkanaście sekund później De Gea obronił bardzo groźny strzał Fatiego ze skraju „szesnastki”. Ostatecznie więc starcie zakończyło się wynikiem 2:2.

Czytaj też:
Legenda Manchesteru United doceniła Lewandowskiego. Padły wyjątkowe słowa
Czytaj też:
Presja na Robercie Lewandowskim jest coraz większa. Rywal depcze mu po piętach

Źródło: WPROST.pl