Pogoń Szczecin szykuje się do meczu w Lidze Konferencji Europy. Trener zdradził, kto nie zagra

Pogoń Szczecin szykuje się do meczu w Lidze Konferencji Europy. Trener zdradził, kto nie zagra

Piłkarze Pogoni Szczecin
Piłkarze Pogoni SzczecinŹródło:Newspix.pl / Jakub Piasecki / Cyfrasport / Newspix.pl
Pogoń Szczecin rozpocznie zmagania w eliminacjach Ligi Konferencji Europy od meczu z KR Reykjavik. Nowy szkoleniowiec Portowców Jens Gustafsson zabrał głos na konferencji prasowej. Wyjawił, na kogo nie może liczyć.

W poprzednim sezonie Pogoń Szczecin zajęła ostatecznie trzecie miejsce w PKO Ekstraklasie, dzięki czemu po raz drugi z rzędu weźmie udział w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Przed rokiem przygoda Portowców skończyła się dość szybko, bo już w pierwszym dwumeczu. Rywalem był wówczas chorwacki NK Osijek. Tym razem jednak powinno być dużo łatwiej, gdyż szczecinianie zagrają z islandzkim KR Reykjavik.

Liga Konferencji Europy. Jens Gustafsson zdradził, kto nie zagra

Przed spotkaniem odbyła się konferencja prasowa z udziałem nowego trenera Pogoni Szczecin. Jens Gustafsson zwrócił uwagę na mentalność Islandczyków. Stwierdził, że należy o niej pamiętać i z pewnością nie będzie to łatwe starcie, gdyż oni nie mają w swoim zwyczaju poddawania się, zatem z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą. Przestrzegał także przed lekceważeniem rywali. – To będzie twardy mecz, KR Reykjavik ma znacznie większe doświadczenie od nas w europejskich pucharach. Zrobimy wszystko, co możemy, aby wygrać jutrzejsze spotkanie — powiedział.

Szwed zdradził również, na których piłkarzy nie będzie mógł liczyć podczas tego meczu. – Oczywiście zawieszony jest Kucharczyk, a do tego kontuzjowani są Mruk, Kurzawa oraz Gorgon. Pozostali piłkarze są gotowi, aby zagrać – podkreślił 43-latek. Jednocześnie nie chciał zbyt dużo mówić o swojej kadrze i tym na kogo postawi w wyjściowym składzie, aby nie ułatwiać Islandczykom zadania.

Gospodarzami pierwszego starcia będą Portowcy. Mecz został zaplanowany na czwartek, 7 lipca, a rewanż odbędzie się tydzień później.

Czytaj też:
Jan Firlej szczerze o atmosferze w kadrze Polski po porażce z Iranem. „To był zimny prysznic”