Legia Warszawa znajduje się w złym położeniu przed rewanżem w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Legioniści przegrali przed własną publicznością z Austrią Wiedeń 1:2 i choć nic nie jest jeszcze przesądzone, to drużyna Kosty Runjaicia musi dać z siebie sto procent, by wywalczyć korzystny dla siebie wynik. W trakcie spotkania w Warszawie doszło do dużej kontrowersji. Pod koniec pierwszej połowy Paweł Wszołek padł w polu karnym, a arbiter nie odgwizdał przewinienia. Zdaniem specjalistów drastycznie się pomylił.
Skandal w meczu Legii Warszawa. Arbiter popełnił poważny błąd
Omawiana sytuacja miała miejsce w 42. minucie meczu. Paweł Wszołek przeprowadził groźną sytuację prawą stroną boiska, po której minął dwóch rywali i wszedł w pole karne. W tym momencie jeden z defensorów Austrii Wiedeń wykonał wślizg, powalając skrzydłowego Legii Warszawa na ziemię. Arbiter Pierre Gaillouste znalazł się bardzo blisko tej sytuacji, jednak jego zdaniem wejście było czyste. Zdaniem internautów oraz doświadczonych osób sędzia popełnił błąd i Warszawiacy zostali okradzeni z rzutu karnego.
— Moim zdaniem Legii Warszawa należał się rzut karny za faul na Wszołku. Najpierw nastąpił atak na rywala, który był przed defensorem, a dopiero potem został 'trącona' piłka. Stopklatka wykonana przed kontaktem z piłką — napisał na Twitterze Łukasz Rogowski, sędzia piłkarski.
Nie jest to jedyna taka opinia. Na Twitterze można przeczytać wiele komentarzy od doświadczonych dziennikarzy, którzy podzielają zdanie arbitra. — Jak tam można było nie zauważyć faulu w polu karnym? Kpina — napisał Piotr Kamieniecki z TVP Sport. Rewanż pomiędzy Legią Warszawa a Austrią Wiedeń odbędzie się już za tydzień, 17 sierpnia.
Czytaj też:
Terminarz 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Kibice dwóch klubów mogą być zawiedzeniCzytaj też:
Wielki polski talent w ogniu krytyki. „Musi przestać gwiazdorzyć”