Mecze pomiędzy Olympique Marsylią a PSG są bez wątpienia jednymi z najważniejszych potyczek w sezonie Ligue 1. 24 października na Stade Velodrome zabrakło bramek, ale nie znaczy to, że nie było w tym spotkaniu emocji. Niewiele również zabrakło, aby bohaterem spotkania został Arkadiusz Milik.
Ligue 1. VAR główną atrakcją pierwszej połowy
Wydawało się, że już w 14. minucie PSG wyjdzie na boisku przeciwnika na prowadzenie. Neymar przeprowadził akcję lewym skrzydłem i zdecydował się na zgranie piłki do środka pola karnego. Tam niefortunną interwencją popisał się Luan Peres, przez co piłka wylądowała w siatce. Radość Paryżan nie trwała jednak długo, ponieważ okazało się, że gdy piłkę otrzymywał Brazylijczyk, znajdował się on na pozycji spalonej.
Podobna sytuacja spotkała Arkadiusza Milika, który siedem minut później myślał, że wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Niestety Polak również okazał się oddawać strzał już z pozycji spalonej.
Olympique Marsylia - PSG. Gra w przewadze nie pomogła
Olympique Marsylia miało ponad pół godziny gry w przewadze, ponieważ w 57. minucie czerwoną kartkę ujrzał Achraf Hakimi, który przy akcji ofensywnej przeciwników i wychodzącym sam na sam napastnikiem gospodarzy z premedytacją popchnął rywala i spowodował jego upadek. Co ciekawe sędzia najpierw odgwizdał decyzję o faulu w ataku, ale po konsultacji z sędziami VAR zmienił swoje zdanie. Drużyna Arkadiusza Milika nie potrafiła wykorzystać swojej przewagi i mecz zakończył się wynikiem 0:0.
Mimo wszystko Paryżanie nadal znajdują się na pozycji lidera (28 punktów), a drugie Lens traci do nich siedem oczek. Drużyna Arkadiusza Milika natomiast plasuje się na czwartym miejscu i dzieli ją dystans 10 punktów do liderującego PSG.
Czytaj też:
Wojciech Kowalczyk o piłkarzach Legii: Tam jest pijacka grupa