Gwiazdor Manchesteru City został wyproszony z baru. Media: Był tak pijany, że trzeba było go prowadzić

Gwiazdor Manchesteru City został wyproszony z baru. Media: Był tak pijany, że trzeba było go prowadzić

Gabriel Jesus, Raheem Sterling i Jack Grealish (pierwszy z prawej)
Gabriel Jesus, Raheem Sterling i Jack Grealish (pierwszy z prawej) Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Manchester City wiązał duże nadzieje z Jackiem Grealishem, który dołączył do Obywateli przed bieżącym sezonem. Zawodnik, zamiast jednak błyszczeć na boisku, co jakiś czas sprawia problemy. Tym razem w sieci pojawiło się nagranie ukazujące kompletnie pijanego piłkarza, którego prowadził jeden z kolegów.

Jack Grealish dołączył do Manchesteru City przed startem bieżącego sezonu, a Obywatele zapłacili za niego sto milionów funtów. W związku z tak wysoką kwotą transferu kibice mieli nadzieję, że nowy gwiazdor będzie motorem napędowym drużyny z Etihad Stadium i poprowadzi ją do sukcesów. Anglik wprawdzie w 16 spotkaniach Premier League zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty, a jego klub jest liderem ligowej tabeli, ale pozaboiskowe zachowanie pomocnika pozostawia wiele do życzenia.

Premier League. Jack Grealish znowu imprezował?

Do pierwszego incydentu z udziałem Grealisha doszło w grudniu, kiedy to były gracz Aston Villi udał się do nocnego klubu z Philem Fodenem. Obaj piłkarze tak się bawili, że podczas przeprowadzonego następnego dnia treningu nie byli w stanie zaprezentować się na miarę swoich możliwości. Wówczas ukarano ich zawieszeniem na dwa mecze oraz grzywną.

Grealish najwyraźniej nie wyciągnął wniosków z tej sytuacji. Media społecznościowe obiegło nagranie, na którym widać, jak kompletnie pijany piłkarz jest wyprowadzany z baru. Zawodnik nie był w stanie nawet iść o własnych siłach, przez co jeden z kolegów prowadził go pod ramię. Pomocnikowi towarzyszyli też Riyad Mahrez i Kyle Walker, którzy na co dzień również grają w Manchesterze City.

twitter

O komentarz w sprawie poproszono Pepa Guardiolę, który wystąpił na konferencji meczowej przed ligowym starciem z Brentford. Szkoleniowiec Obywateli postanowił z dystansem podejść do incydentu z udziałem Grealisha. – Jestem bardzo zdenerwowany, ponieważ mnie nie zaprosili – żartował, dodając, że piłkarze zostaną ukarani grzywną tylko dlatego, że nie zaprosili go do baru. – Wszyscy zjedli kolację na trzeźwo, ciesząc się tym czasem kolegami – przekonywał.

Czytaj też:
Jakub Rzeźniczak pokazał obsceniczny gest w kierunku rywala. Wymowny komentarz Zbigniewa Bońka

Źródło: Marca