1 kwietnia odbyło się losowanie fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. W mundialu naturalnie weźmie udział także reprezentacja Polski, która dostała się na niego za sprawą wygranego meczu barażowego ze Szwecją.
Arabia Saudyjska dostarczycielem punktów według Łukasza Gikiewicza
Wiadomo już zatem, z kim Biało-Czerwoni zmierzą się w grupie C. Trafili do niej wraz z Argentyną, Meksykiem oraz Arabią Saudyjską. Kibice i dziennikarze dość entuzjastycznie podchodzą do wyników losowania i większość z nich nie ma wątpliwości, że przynajmniej jeden mecz uda nam się wygrać. Chodzi o ten z Arabią Saudyjską, którą na łamach „Przeglądu Sportowego” negatywnie ocenił tę drużynę.
– Nie będę zakłamywał rzeczywistości, ona powinna być dla nas dostarczycielem punktów – powiedział Gikiewicz, który w swoim CV ma trzy saudyjskie kluby: Hajer, Al-Batin FC oraz Al-Wahdę.
– Oni są mocni jedynie u siebie, mają żywiołowych i głośnych kibiców. To ich niesie, na swoim stadionie są w stanie pokonać mocnych rywali i dzięki temu awansowali na mundial z pierwszego miejsca w grupie – opowiedział.
Gikiewicz o stylu gry Arabii Saudyjskiej
Napastnik udzielił też krótkiego wywiadu na temat tej drużyny serwisowi sport.pl. – Trzy punkty mamy w kieszeni. Ich największą gwiazdą jest trener pracujący tam chyba od 2019 roku – stwierdził, wspominają Herve Renarda. – Gra przeciw Lewandowskiemu, Szczęsnemu czy Zielińskiemu będzie jak złapanie pana Boga za stopę – dodał.
Według Gikiewicz styl gry Arabii Saudyjskiej jest wręcz prymitywny. – Polega na kopnięciu piłki do przodu i szybkim dobiegnięciu do niej. Kamila Glika wyprzedzą, ale w ich obronie będą działy się cyrki. Jeśli zdobędziemy bramkę w pierwszych 15 minutach, Lewandowski urządzi sobie z nimi trening strzelecki – zakończył.
Czytaj też:
Tak zareagował Czesław Michniewicz na wieść, z kim Polska zagra na mundialu. To wiele tłumaczy