Bramkarze FC Kopenhagi Kamil Grabara i Mathew Ryan nie mają ze sobą po drodze. Australijczyk trafił do duńskiego klubu w momencie, kiedy Polak doznał groźnej kontuzji czaszki.
Jednak po wyzdrowieniu Polak z marszu wrócił do bramki zespołu, co nie spodobało się Ryanowi. Były piłkarz Liverpoolu w jednym z wywiadów nawet wbił szpilę Australijczykowi, bo stwierdził, że nie widzi konkurencji w klubie na pozycji bramkarza.
Spięcie na linii Grabara – Ryan
W odpowiedzi Ryan stwierdził, że poczuł się dotknięty faktem, że nie gra i jego zdaniem to powody polityczne sprawiają, że to Kamil Grabara gra, a nie on. Polak jest znany z ciętego języka i podczas mundialu w katarze odgryzł się swojemu konkurentowi. W czasie 1/8 finału bramkarz reprezentacji Australii popełnił fatalny błąd przy bramce na 0:2, co w końcowym rozrachunku kosztowało Socceroos odpadnięcie z mundialu.
Na zachowanie swojego klubowego „kolegi” reprezentant Polski napisał na Twitterze „to musiała być polityka klubu, na pewno”, co odnosiło się do wcześniejszych słów Ryana.
Trener FC Kopenhagi: Powiedziałem dość
Temat tego sporu dziennikarze duńskiego serwisu bt.dk poruszyli z trenerem FC Kopenhagi Jacobem Neestrupem, który otwarcie przyznał, że ta sprawa została wyjaśniona wewnątrz drużyny i dzięki temu teraz będą mogli ruszyć dalej. – Rozmawiałem z obydwoma i powiedziałem dość – zdradził.
Jak przyznają dziennikarze bt.dk Neestrup jest zdeterminowany, by się rozwijać i oczekuje tego również od swoich podopiecznych. – Nie będę więcej z nimi rozmawiał na ten temat. Powiedziałem, co trzeba powiedzieć, i spodziewamy się, że sprawa zostanie teraz zamknięta – podkreślił.
Jacob Neestrup: Jako trener cieszę się, że mamy dwóch utalentowanych bramkarzy
Jakiś czas temu w duńskich mediach zaczęło się mówić, że Mathew Ryan może odejść z FCK. Neestrup przyznał, że nie wie co się stanie z Australijczykiem w zimowym okienku transferowym. – Ale jako trener cieszę się, że tej jesieni mieliśmy dwóch utalentowanych bramkarzy. Potrzebowaliśmy tego w kontekście zajęcia pierwszego miejsca w lidze i zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów – powiedział.
Ponadto szkoleniowiec jest przekonany, że mimo tych przepychanek medialnych, obaj bramkarze mogą ze sobą współpracować. – W ostatnich miesiącach pokazali, że potrafią grać. Teraz trzeba wyjść i zobaczyć, jak trenują, bo tam leży odpowiedź – zakończył.
Czytaj też:
Kamil Grabara zaskakująco ocenił formę Wojciecha Szczęsnego. „Chciałbym być, jak on”Czytaj też:
Były reprezentant dosadnie skrytykował polskiego zawodnika. „Musi za to beknąć”