17 listopada reprezentacja Polski rozegrała z Czechami mecz, który miał zaważyć na tym, czy Biało-Czerwoni nadal będą mogli marzyć o bezpośrednim awansie na Euro 2024. Niestety w jego trakcie doszło do niepokojącej sytuacji. W przerwie starcia Karol Świderski został odwieziony do szpitala, o czym poinformował dziennikarz komentujący to spotkanie, czyli Jacek Laskowski. Gracz Charlotte FC źle poczuł się w szatni, w związku z czym podjęto szybką decyzję o przewiezieniu go do placówki. Zmienił go Adam Buksa.
Karol Świderski trafił do szpitala w przerwie meczu Polska – Czechy
Karol Świderski od pewnego czasu jest bardzo ważnym piłkarzem w reprezentacji Polski. Zdaje się, że wygrał rywalizację z Arkadiuszem Milikiem, Adamem Buksą czy Krzysztofem Piątkiem o miano napastnika numer dwa w naszej kadrze. Strzelił już dla Biało-Czerwonych kilka ważnych goli i tym razem, w spotkaniu z Czechami liczyliśmy na kolejnego. Michał Probierz również, ponieważ desygnował go do gry od pierwszej minuty.
Niestety tym razem zawodnik Charlotte FC nie wpisał się na listę strzelców, choć nasi rodacy zdobyli bramkę jeszcze w pierwszej połowie. Tym razem golkipera pokonał Jakub Piotrowski, jeden z mniej doświadczonych kadrowiczów. Czesi wyrównali tuż po wznowieniu gry, a do siatki trafił Tomas Soucek. Niestety na drugą połowę nie wyszedł Karol Świderski, co początkowo mogło dziwić. Jak się jednak okazało, zawodnik ten trafił do szpitala, co na antenie TVP Sport przekazał Jacek Laskowski. Dziennikarz wspomniał jedynie, że piłkarz poczuł się źle w szatni, w związku z czym został przewieziony do odpowiedniej placówki. Na razie nie wiadomo nic więcej na temat stanu zdrowia tego gracza.
Czytaj też:
Były reprezentant nie owijał w bawełnę. Brutalna diagnoza polskiej kadryCzytaj też:
Zbigniew Boniek grzmi o hańbie. Wskazał, kogo należy rozliczać