Tak bawią się na imprezach w PZPN? Kompromitujące kulisy wyciekły do mediów

Tak bawią się na imprezach w PZPN? Kompromitujące kulisy wyciekły do mediów

Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze PZPN
Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze PZPN Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza
Ostatnie kilkanaście miesięcy, to trudny czas dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Problemy z wynikami męskiej reprezentacji, do tego nietrafione decyzje personalne (czyt. wybór Fernando Santosa), a do tego dochodzą różne doniesienia pozasportowe. Kulisy zdradził m.in. dla portalu Meczyki.pl dziennikarz Tomasz Zieliński.

Zaczęło się jeszcze przy wyborze na selekcjonera reprezentacji Czesława Michniewicza. W mediach aż roiło się od nawiązań do czasów tzw. afery Fryzjera, czarnych czasów dla polskiej piłki ligowej. Sam fakt mieszania nazwiska trenera Biało-Czerwonych z takimi tematami, już źle działał wizerunkowo na Polski Związek Piłki Nożnej. Kolejne miesiące nie przynosiły oddechu, już bez Michniewicza, przyszedł czas na odkurzenie postaci Mirosława Stasiaka – kolejnego powiązanego z czasami, o których piłkarscy kibice chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

Tomasz Zieliński o „waleniu kieliszków” działacza PZPN

PZPN nie może odkuć się sportowo, bo zawodzi reprezentacja. Po fatalnym okresie pracy Fernando Santosa z Biało-Czerwonymi, teraz udział w ME 2024 próbuje uratować Michał Probierz. Czy ta sztuka się powiedzie, trudno stwierdzić. Ale i tak PZPN może z sentymentem spoglądać na kilka lat wstecz, kiedy miał zdecydowanie lepszą „prasę”.

Kolejną porcję oliwy do ognia dodał Tomasz Zieliński, dziennikarz i komentator, którego głos znany jest m.in. z anten Eleven Sports. Będąc w programie „Nocne Gadki”, opowiedział krótką, ale wymowną anegdotę o jednym z przedstawicieli federacji.

twitter

– Słyszałem historię z tego roku o jednym z poważnych ludzi z PZPN-u, który tak się „urżnął” na jednym z meczów, że zapomniał kurtki i ochroniarz pomagał mu jej szukać. Działacz chodził od loży do loży, z każdym „walił kieliszka” i był później tak pijany, że nie wiedział, gdzie ta kurtka leży – przyznał dla portalu Meczyki.pl wspomniany dziennikarz.

Takie sygnały tylko podkreślają, jak trudna jest sytuacja wizerunkowa, z której piłkarskiej federacji w Polsce nie będzie łatwo wyjść, za tydzień, dwa, czy w kolejnych miesiącach. Tak to przynajmniej wygląda na teraz.

Reprezentacja Polski o awans powalczy w barażach

Biało-Czerwoni pokpili sprawę bezpośredniego awansu kompromitującymi występami w kilku pojedynkach fazy grupowej. Polacy przegrali przede wszystkim z wszystkie wyjazdowe pojedynki z najlepszymi zespołami, jak się okazało, w hierarchii. Zaczęło się od przegranej z Czechami w Pradze (1:3), następnie z Mołdawią w Kiszyniowie (2:3) oraz Albanią w Tiranie (0:2). Po takich rezultatach trudno myśleć o bezpośrednim awansie.

Kadra trenera Probierza może jednak wykorzystać drugą szansę w marcowych barażach o awans na Euro 2024. Do przyszłorocznego turnieju w Niemczech Polacy mogą awansować podobną drogą, jak w przypadku mundialu w Katarze (2022). Przypomnijmy jednak, że wówczas drużyna prowadzona przez Paulo Sousę w grupie zajęła drugie miejsce za plecami Anglii. Ostatecznie już pod batutą Czesława Michniewicza, po wykluczeniu z międzynarodowych rozgrywek Rosjan przez UEFA i FIFA, Biało-Czerwoni pokonali w finale barażów Szwecję (2:0) na Stadionie Śląskim.

Czytaj też:
Wstępny podział na koszyki Euro 2024. W przypadku awansu trafimy na trudnych rywali
Czytaj też:
Zbigniew Boniek bezlitosny dla polskich piłkarzy. Opowiedział o swoim marzeniu