Dele Alli zawsze był łakomym kąskiem na rynku transferowym. O ile jednak pierwotnie interesowały się nim same wielkie kluby, o tyle w ostatnim czasie jasne stało się, że jego kolejnym pracodawcą będzie zespół z niższej półki. 31 stycznia jego przenosiny do innej ekipy stały się faktem. Anglik podpisał kontrakt z 16. drużyną Premier League.
Dele Alli sprzedany do Evertonu
Na oficjalnej stronie Evertonu ukazał się komunikat, według którego ofensywny pomocnik podpisał z The Toffees dwuipółletnią umowę. W oświadczeniu cytowany jest też sam zawodnik. Przyznał on, że dużą rolę w jego wyborze odegrał Frank Lampard, który niedawno został szkoleniowcem zespołu z Liverpoolu. „Podziwiałem go przez całą karierę. Jestem bardzo podekscytowany możliwością pracy z nim. Razem możemy sporo osiągnąć. Ja chcę znów cieszyć się piłką nożną, a gra pod wodzą Lamparda to dobra okazja do tego” – powiedział Alli.
Transfer pomocnika do The Toffees jest jednak nietypowy. Umowę między Evertonem i Tottenhamem skonstruowano niemal w całości na bazie zmiennych, jeśli chodzi o kwotę, którą będzie musiał zapłacić nowy klub piłkarza. Po rozegraniu 20 starć na konto Spurs trafi 12 milionów funtów. Następnie ma rosnąć proporcjonalnie do kolejnych występów Allego i ma zamknąć się w kwocie 40 milionów.
Na Goodison Park wychowanek MK Dons powalczy o odbudowanie się po dwóch nieudanych sezonach w Tottenhamie, gdzie najpierw odstawił go Jose Mourinho, a potem Antonio Conte również na niego nie liczył. Przez ostatnie dwa sezony ligowe Anglik rozegrał zaledwie 1232 minuty rozłożone na 25 starć. Zdobył w nich jedną bramkę i jedną asystę.
Czytaj też:
Dawid Kownacki wróci do polskiej ligi. Znamy szczegóły transferowego hitu, została ostatnia prosta