Od dłuższego czasu kariera Krzysztofa Piątka przebiega w sposób daleki od idealnego. Co prawda wydawało się, że w końcu w Fiorentinie znalazł swoje miejsce na ziemi, zaczął grać na miarę potencjału i zostanie w tym zespole na dłużej. Jak się okazuje, nic bardziej mylnego.
Krzysztof Piątek za drogi dla Fiorentiny
Warto jednak pamiętać, że reprezentant Polski jest jedynie wypożyczony do Violi. W umowie, na podstawie której przechodził do włoskiej ekipy, pojawił się co prawda zapis dotyczący kwoty wykupu snajpera, aczkolwiek w tym momencie nic nie wskazuje na to, by szefostwo klubu z Florencji zdecydowało się na zapłacenie kilkunastu milionów za gracza Herthy Berlin. Piątek kosztowałby bowiem aż 15 milionów euro, choć jest wyceniany zaledwie na 12.
Fiorentina liczy na transfer Andrei Belottiego
Fiorentina nie zamierza jednak inwestować tak dużej kwoty w naszego rodaka. Zamiast niego woli poczekać na Andreę Belottiego, jeszcze bardziej uznanego w Italii napastnika. Obecnie występuje on w Torino, ale praktycznie pewne jest, że po sezonie 2021/22 nie zostanie na dłużej w drużynie z Turynu. Według doniesień portalu Tuttosport.com to właśnie on ma być celem numer jeden dla Violi w letnim okienku transferowym.
A że jednocześnie zimą do zespołu dołączył Arthur Cabral, w składzie zespołu prowadzonego przez Vicenzo Italiano zrobiło się zbyt ciasno dla Polaka. Ten w ostatnim czasie stracił nawet miejsce w podstawowej jedenastce Fiorentiny. Ogółem w jej barwach Piątek zagrał jedenaście razy i strzelił sześć goli.
Czytaj też:
Nowy trener Pogoni Szczecin wytypowany. Będzie potrzebna duża zmiana w PZPN