Badanie wykazało obecność trimetazydyny we krwi 30-letniej bobsleistki. Środek ten jest zklasyfikowany jako niedozwolony w sporcie. Trimetazydynę stosuje się w leczeniu choroby niedokrwiennej serca. Hamuje ona wykorzystywanie kwasów tłuszczowych jako substratu energetycznego, zwiększając jednocześnie wykorzystywanie glukozy w celach energetycznych. Dzięki środkowi zmniejsza się zużycie tlenu w sercu. Nadieżda Siergiejewa startowała w dwójce z Julią Biełomiestnych i zajęła 12. miejsce.
Rosjanka jest kolejnym sportowcem, którego przyłapano w Pjongczangu na dopingu. Przypomnijmy, brązowy medal za stosowanie podczas igrzysk meldonium stracił rosyjski curler Aleksandr Kruszelnicki. Przedstawiciele rosyjscy stwierdzili, że Kruszelnicki nieświadomie zażył substancję, a zakazany środek znajdował się w jedzeniu lub piciu, które spożywał.
Wcześniej pozytywny test na doping przeszedł słoweński hokeista i wyrokiem CAS musiał opuścić igrzyska olimpijskie. W organizmie Jeglica wykryto fenoterol, czyli lek przyjmowany na astmę i rozszerzający oskrzela, dzięki czemu wzrasta wydolność oddechowa osoby przyjmującej ten środek.
Czytaj też:
Pjongczang 2018. Rosjanie stracili medal po dyskwalifikacji za doping