Polski kolarz mógł zdobyć medal? "To, co zrobili sędziowie, to skandal"
partnerzy serwisu

Polski kolarz mógł zdobyć medal? "To, co zrobili sędziowie, to skandal"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Damian Zieliński
Damian Zieliński Źródło:Newspix.pl / LUKASZ TRZESZCZKOWSKI
Do sporych kontrowersji doszło podczas finału kolarzy torowych. Eksperci wskazują, że przy prawidłowym zachowaniu sędziów medal olimpijski trafiłby do Damiana Zielińskiego.

Komentatorzy na całym świecie podkreślają, że dwukrotne przerwanie wyścigu jeszcze się w olimpijskim keirinie nie zdarzyło. Zwracają także uwagę, że zwykle w takich sytuacjach dyskwalifikuje się zbyt wyrywnych zawodników. Jury w Rio nie zdecydowało się jednak na taki krok. Według zasad przez pięć i pół okrążenia nie można wyprzedzić jadącego przed sportowcami na motorowerze mężczyzny. Mogą tu zrobić dopiero po jego zjeździe z toru.

Polska ekipa jest zdania, że nasz zawodnik został skrzywdzony przez sędziów, którzy bali się narazić dominującym w tej dyscyplinie sportu Brytyjczykom. – Gratuluję ci Damian. To co zrobiło jury to skandal – mówił po wyścigu prezes Polskiego Związku Kolarskiego Wacław Skarul. – Są w Międzynarodowej Unii Kolarskiej dwa rodzaje przepisów, dla potężnych i dla pozostałych – dodawał.

– Decyzja sędziów była dyskusyjna, ale też powtórki nie wyjaśniały wszystkiego, nie można było rozstrzygnąć jednoznacznie. A nikt nie chce zdyskwalifikować, jeśli nie jest pewien. Być może sędziowie w ogóle nie powinni odstrzeliwać wyścigu w którym wykroczenie było na granicy. Chyba im się udzieliła presją. Jako zawodnik przez siedem lat kariery nigdy czegoś takiego nie widziałem – mówił drugi polski zawodnik Krzysztof Maksel.

– Keirin to konkurencja nie tylko dla najmocniejszych fizycznie, ale i psychicznie. Tu jest tyle technicznych niuansów, które trzeba ogarnąć w jednej chwili, wszystko musi się zgrać. Wyścig kompletnie nieprzewidywalny. Nawet trzykrotny mistrz olimpijski Kenny może stracić nerwy gdy widzi, że za nim już grupka rusza do ataku, a on jeszcze nie może się zrównać z kołem motoru. Dziwnie to wygląda z boku, ale taki jest przepis. I wyglądało na to, że mistrz olimpijski może w finale nie pojechać  – dodawał.

Źródło: Sport.pl