ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dała się zaskoczyć tylko w pierwszym secie. Wicemistrzowie kraju w finale PlusLigi

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dała się zaskoczyć tylko w pierwszym secie. Wicemistrzowie kraju w finale PlusLigi

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Źródło:Newspix.pl / Łukasz Laskowski/ PressFocus
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w drugim spotkaniu z Aluron CMC Wartą Zawiercie wyrównała stan rywalizacji, dzięki czemu o awansie do finału PlusLigi przesądził trzeci mecz. Starcie lepiej rozpoczęli goście, ale siatkarze ZAKSY szybko wrócili do gry i potwierdzili swoją wyższość.

Z racji, że Aluron CMC Warta Zawiercie wygrała pierwsze spotkanie półfinałowe, a ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w drugim meczu wyrównała stan rywalizacji, konieczne okazało się zorganizowanie trzeciego starcia. Mecz rozegrano w hali wicemistrzów Polski, którzy niesieni dopingiem własnej publiczności stanęli do walki o awans do finału, w którym czeka już Jastrzębski Węgiel.

PlusLiga. Warta świetnie weszła w mecz

Początek spotkania należał do gości, którzy wykorzystali indywidualne błędy podopiecznych Gheorghe Cretu i szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie (5:1). Kolejne akcje przebiegały pod znakiem nieskutecznej zagrywki z obu stron, ale dzięki wysokiej skuteczności Urosa Kovacevicia to Warta zaczęła prezentować się pewniej.

Przyjezdni z Zawiercia sukcesywnie powiększali swoją przewagę i przy stanie 16:11 stało się niemal pewne, że ZAKSA nie będzie w stanie odwrócić losów partii. Wprawdzie w ekipie wicemistrza Polski regularnie punktował Kamil Semeniuk, ale to było i tak za mało na dobrze dysponowanych gości, którzy wygrali 25:19.

PlusLiga. ZAKSA wyrównała i objęła prowadzenie

Druga partia miała zgoła odmienny przebieg. Wprawdzie Warta początkowo „odskoczyła” na kilka punktów (5:2), ale ZAKSA zaczęła grać blokiem i środkiem, dzięki czemu doprowadziła do wyrównania. Obie drużyny grały punkt za punkt i żadna ze stron przez dłuższy czas nie była w stanie wyraźnie zarysować swojej przewagi.

Druga część seta należała do gospodarzy, którzy dzięki świetnemu wejściu Wojciecha Żalińskiego wypracowali bezpieczne prowadzenie (19:16). Wprawdzie pod koniec partii goście zdołali odrobić nieco straty po dobrych atakach Kovacevicia i Facundo Conte, ale ostatecznie górą i tak byli wicemistrzowie kraju (25:21).

ZAKSA podbudowana wyrównaniem stanu spotkania w drugim secie potwierdziła swoją wyższość także w kolejnej partii. Wprawdzie początkowo Warta traciła tylko punkt do rywali (6:5), ale gospodarze zaczęli systematycznie budować przewagę dzięki skutecznym atakom Kamila Semeniuka i Krzysztofa Rejno (10:6). Końcówka partii również przebiegała pod dyktando podopiecznych Cretu, którzy nie pozwolili rywalom na nawiązanie wyrównanej walki i wygrali 25:19.

PlusLiga. Zaksa Kędzierzyn-Koźle w finale

W czwartej partii dalej bardzo dobrze spisywał się Kamil Semeniuk, który bardzo dobrze grał w ataku, a do wysokiej skuteczności w tym elemencie dołożył świetną zagrywkę. Warta z kolei momentami wyglądała bezradnie i na początku seta miała problem z punktowaniem. ZAKSA szybko wypracowała dużą przewagę (9:2) i nie pozostało jej nic innego, jak utrzymać ją do końca partii.

Wicemistrzowie Polski prezentowali sie lepiej w każdym elemencie i nawet zmiany wprowadzane przez Igora Kolakovicia nie przynosiły efektu w postaci niwelowania strat. Duża w tym zasługa wysokiej dyspozycji Marcina Janusza, który swoim kreatywnym rozegraniem często „gubił” blok rywali. Ostatecznie ZAKSA wygrała 25:13, a w całym spotkaniu 3:1 (19:25, 25:21, 25:19, 25:13) i awansowała do finału PlusLigi.

Czytaj też:
Bardzo trudny quiz dla kibiców siatkówki. 40 proc. będzie sukcesem

Źródło: WPROST.pl