Nikola Grbić na początku maja ogłosił listę 25 siatkarzy, którzy zostaną powołani na tegoroczną Ligę Narodów. Wśród wybranych przez serbskiego szkoleniowca zawodników jest siedmiu debiutantów, w tym aż trzech siatkarzy Indykpolu AZS-u Olsztyn. Najstarszy z nich jest Karol Butryn, który razem z kolegami z drużyny zajął ostatnio szóste miejsce w PlusLidze.
Reprezentacja Polski. Karol Butryn powołany
Dobra gra 29-latka zaowocowała powołaniem do kadry, o którym zawodnik dowiedział się w nietypowy sposób. – O powołaniu dowiedziałem się z internetu. Nie miałem wcześniej żadnych informacji od trenera. Dopiero później zadzwonił i przedstawił swoją wizję treningów – wyjaśnił cytowany przez Interię.
Butryn nigdy nie grał w kadrze narodowej, nie występował też w reprezentacjach juniorskich. Jego kariera sportowa na poważnie rozpoczęła się, gdy zawodnik miał 18 lat, przez co przez kolejne sezony atakujący musiał nadrabiać zaległości i robić wszystko, by dorównać poziomem do rówieśników. – Niektórzy zaczynali dużo wcześniej. Z każdym rokiem się rozwijam, w końcu doczekałem się powołania w wieku 29 lat. Za dzieciaka nie wybiegałem aż tak daleko, o reprezentacji nawet nie marzyłem – zdradził.
Przy okazji Butryn zdobył się na szczere wyznanie. – Dostałem się do kadry i bardzo się z tego powodu cieszę. Po drodze można było trochę zwątpić – przyznał. Teraz atakującego czeka rywalizacja o miejsce w składzie z innymi zawodnikami grającymi na tej pozycji: Bartoszem Kurkiem, Łukaszem Kaczmarkiem i Maciejem Muzajem. – Jestem strasznie ciekawy, jak to wszystko będzie wyglądało, jaki będzie poziom treningów. W klubach nie spotyka się tylu zawodników na takim poziomie. Wiem, że z kim będę rywalizował na pozycji i że łatwo nie będzie – przyznał.
Czytaj też:
Siatkarz Skry Bełchatów może wrócić do Włoch. Gwiazdor znalazł się na celowniku jednego z klubów—