Fabian Drzyzga z reprezentacją Polski dwukrotnie zdobywał mistrzostwo świata, a w swoim dorobku ma również trzy medale mistrzostw Europy. Gracz Asseco Resovii Rzeszów przez lata był podstawowym rozgrywającym kadry, przez co decyzja Nikoli Grbicia o odsunięciu 32-latka od zespołu była dużym zaskoczeniem.
Fabian Drzyzga o braku powołania
Sam Drzyzga w wywiadzie dla Kanału Sportowego stwierdził, że o braku powołania dla niego zdecydowały względy pozasportowe. Jak dodawał, podczas rozmów PZPS-u z kandydatami na trenera reprezentacji pojawiało się pytanie o jego ewentualną obecność w kadrze, czemu zaprzeczył później prezes PZPS Sebastian Świderski.
Teraz Drzyzga wrócił do swojej kontrowersyjnej wypowiedzi w rozmowie z portalem Sport.pl. Jak przypomniał, gdy Nikola Grbić rozsyłał powołania do kadry, trenerem Resovii był Marcelo Mendez. Rozgrywający zdradził wówczas szkoleniowcowi, że nowy selekcjoner Biało-Czerwonych nie znalazł dla niego miejsca w reprezentacji, co nie zaskoczyło Mendeza, który miał przekazać Drzyzdze informację o wspomnianych „względach pozasportowych”.
Ale nie będę detektywem i nie będę przeprowadzał śledztwa, czy tak na pewno było, czy nie i kto ma rację. Nie będę w to wnikać, bo nie jestem pępkiem świata i nie będę decydować odnośnie klubu czy w reprezentacji, czy ktoś ma grać, czy nie– dodał.
Fabian Drzyzga: Może mogłem się ugryźć w język
Doświadczony siatkarz podkreślił, że podczas rozmowy na antenie Kanału Sportowego podzielił się tylko informacją, którą otrzymał od trenera klubowego. Przy okazji szczerze przyznał, że „może i mógł ugryźć się w język”, jednak zarazem nie uważa, że zrobił coś złego.
Przy okazji Drzyzga zadeklarował, że nie myśli o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. Jego zdaniem gra na tyle dobrze, że może pomagać Biało-Czerwonym. – Może jeszcze kiedyś będzie taka okazja, może nie. Kiedy ciało będzie mi dawać znać, że na poziom kadrowy jestem już za słaby, to spasuję – zapowiedział.
Czytaj też:
Trudny quiz siatkarski. Tylko prawdziwy znawca uzyska 100 proc.Czytaj też:
Utytułowany siatkarz docenił legendę PlusLigi. „Nie mogę się do niego porównywać”