Przedstawiciele PGE Skry Bełchatów poinformowali, że zwolnionego Joela Banksa zastąpi Andrea Gardini, który ma kontrakt do końca sezonu 2022/23, ale z możliwością ewentualnego przedłużenia na kolejny czas.
Andrea Gardini bardzo dobrze zna Skrę Bełchatów
Włoski szkoleniowiec, przez wiele lat pracował w PlusLidze – był trenerem Indykpolu AZS-u Olsztyn i Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiego Węgla wiec wydaje się, że dobrze zna zespół z Bełchatowa.
W klubowych mediach Gardini przyznał, że wszystkie spotkania przeciwko Żółto-Czarnym zawsze były bardzo trudne. „Pamiętam, chociażby mecz w Kędzierzynie, kiedy to właśnie z zespołem z Bełchatowa przegraliśmy z ZAKSĄ mistrzostwo kraju” – wspomniał.
Andrea Gardini wierzy w osiągnięcie dobrego wyniku
Teraz włoski trener przychodzi do klubu w bardzo trudnym momencie, bo po 22. kolejkach PGE Skra Bełchatów zajmuje 11 miejsce z 29 oczkami na koncie, a drużyna nie wygrała od grudnia 2022 roku. – To prawda, przyszedłem w trudnym dla klubu momencie, ale jestem tu, bo widzę szanse na wykonanie dobrej pracy – powiedział.
Uważam, że z tym zespołem naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe – podkreślił nowy szkoleniowiec Skry.
Gardini: Zawodnicy potrafią grać na najwyższym poziomie
Andrea Gardini przyznał, że oglądał mecze PGE Skry i innych zespołów z PlusLigi. Zdaniem trenera bełchatowianie zaczęli sezon dobrze, „ale później stopniowo traciła pewność siebie”.
Na pewno sytuacji nie poprawiały też kontuzje, a przecież najważniejsze jest to, żeby każdy zawodnik mógł dawać z siebie wszystko, bo tylko wtedy drużyna może walczyć i wygrywać. Jednak tak jak mówiłem, zespół z Bełchatowa to naprawdę dobrzy zawodnicy, którzy potrafią grać na najwyższym poziomie – zakończył.
Czytaj też:
Historyczny transfer do PlusLigi. To pierwszy reprezentant tego kraju w PolsceCzytaj też:
Zaskakujące ruchy w PlusLidze. Aż pięć transferów jednego dnia
Komentarze