Zapadła decyzja w sprawie gwiazdy Projektu Warszawa. To niemal pewne

Zapadła decyzja w sprawie gwiazdy Projektu Warszawa. To niemal pewne

Srecko Lisinac (z prawej)
Srecko Lisinac (z prawej) Źródło:Newspix.pl / Anna Klepaczko/FotoPyK
Projekt Warszawa to zdecydowana rewelacja PlusLigi w sezonie 2023/24, której ostatnio jednak nie mógł pomagać Srecko Lisinac. Wiadomo już, jaka przyszłość czeka tego zawodnika.

Od chwili, kiedy trenerskie stery w Projekcie Warszawa przejął Piotr Graban, drużyna ta mocno wyróżnia się na tle ligowej stawki. Stołeczna ekipa wygrywa mecz za meczem, a szczególnie dobrze radzi sobie w sezonie 2023/24. Aktualnie zespół ten zajmuje drugie miejsce w tabeli, ma 35 punktów na koncie i tylko 1 „oczko” straty do pierwszego Jastrzębskiego Węgla, a ogółem bilans meczów na poziomie 12 zwycięstw i tylko 2 porażek. W osiąganiu tych wspaniałych rezultatów ostatnio nie mógł pomagać Srecko Lisinac, a teraz rozstrzygnęła się jego przyszłość.

Co dalej ze Srecko Lisinacem?

To jeszcze nie jest oficjalna informacja przekazana do opinii publicznej przez sam klub, aczkolwiek należy spodziewać się, iż prędzej czy później dostaniemy komunikat dotyczący reprezentanta Serbii. Według doniesień „Przeglądu Sportowego” Projekt Warszawa bynajmniej nie zamierza rezygnować z 31-latka. Wręcz przeciwnie, jego umowa zostanie przedłużona.

Ta obecna wygasa wraz z końcem obecnego sezonu, dlatego przez dłuższy czas nie było jasne, co dalej stanie się w kwestii przyszłości środkowego. Wątpliwości pojawiały się między innymi ze względu na kłopoty zdrowotne siatkarza. W trakcie minionego lata musiał on przejść operację kręgosłupa i stało się jasne, że rekonwalescencja potrwa długo.

Aktualnie Srecko Lisinac nadal nie może grać, wciąż przechodzi rehabilitacje. Przewiduje się, iż powróci na parkiet najwcześniej pod koniec rundy zasadniczej PlusLigi, czyli na przełomie marca i kwietnia. Niewykluczone zatem, że pomoże Projektowi Warszawa na przykład w walce o tytuł, kiedy to nadejdzie czas na fazę play-off. Co ciekawe Serb ma już jedno mistrzostwo Polski w swoim CV – przed laty spędził bowiem cztery sezony w PGE Skrze Bełchatów i to z nią triumfował w 2019 roku. Oprócz tego grał w takich klubach jak AZS Częstochowa czy Itas Trentino.

Czytaj też:
Gigant z Częstochowy bryluje w PlusLidze. To wielki talent polskiej siatkówki
Czytaj też:
Marcin Janusz wymownie po meczu z Wartą Zawiercie. Mimo porażki znalazł pozytywy

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Przegląd Sportowy