Ważna informacja przed Turniejem Czterech Skoczni. „To już oficjalnie”

Ważna informacja przed Turniejem Czterech Skoczni. „To już oficjalnie”

Kamil Stoch z trofeum Turnieju Czterech Skoczni
Kamil Stoch z trofeum Turnieju Czterech Skoczni Źródło:Newspix.pl / EXPA
Na przełomie 2021 i 2022 roku odbędzie się prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, a konkursy tradycyjnie zostaną zorganizowane w Niemczech i Austrii. Na kilka tygodni przed startem imprezy organizatorzy przekazali ważną informację, która dotknie przede wszystkim kibiców.

Turniej Czterech Skoczni jest zdecydowanie najbardziej prestiżową imprezą w cyklu Pucharu Świata. W tym sezonie zmagania w Niemczech i Austrii zejdą jednak na dalszy plan, ponieważ zawodników czeka rywalizacja na zimowych igrzyskach olimpijskich oraz na mistrzostwach świata w lotach. Nie zmienia to faktu, że kibice i zawodnicy z niecierpliwością czekają na turniej odbywający się na przełomie starego i nowego roku.

Jak okazało się w poniedziałek 6 grudnia, fani nie zobaczą na żywo dwóch konkursów. „Po długim okresie niepewności to już oficjalnie: niemieckie zawody tegorocznego TCS odbędą się niestety bez widzów” – przekazano na oficjalnym twitterowym profilu turnieju. Organizatorzy konkursu w Oberstdorfie poinformowali z kolei, że kibice nie wejdą na skocznię z powodu ponownego zaostrzenia obostrzeń na terenie Bawarii. Fani, którzy wykupili już wcześniej bilety na zawody, otrzymają jednak zwrot pieniędzy.

Turniej Czterech Skoczni. Kalendarium

  • Oberstdorf – 29.12.2021
  • Garmisch-Partenkirchen – 1.01.2022
  • Innsbruck – 4.01.2022
  • Bischofshofen – 6.01.2022

Z racji, że w pierwszych pięciu konkursów indywidualnych sezonu wygrywało pięciu różnych skoczków, obecnie trudno wskazać zdecydowanego faworyta Turnieju Czterech Skoczni. Wysoką i stabilną formę prezentują m.in. Karl Geiger, Anze Lanisek, Markus Eisenbichler, Stefan Kraft czy Cene Prevc. Pod znakiem zapytania stoi dyspozycja Halvora Egnera Graneruda, który wybitne skoki przeplata fatalnymi próbami.

Niestety, daleka od ideału jest też forma Polaków, którzy przed własną publicznością w Wiśle zaprezentowali się ze słabej strony. Tylko trzech Biało-Czerwonych awansowało do finałowej trzydziestki, gdzie najwyżej sklasyfikowany z naszych zawodników Kamil Stoch zajął dopiero 11.

Czytaj też:
Doleżal podjął ważną decyzję. Chodzi m.in. o Kubackiego i Stękałę

Źródło: WPROST.pl / Twitter