Skoki narciarskie. Słodko-gorzkie kwalifikacje Polaków w Engelbergu. Fatalny Piotr Żyła

Skoki narciarskie. Słodko-gorzkie kwalifikacje Polaków w Engelbergu. Fatalny Piotr Żyła

Piotr Żyła
Piotr Żyła Źródło:Newspix.pl / EXPA / Tadeusz Mieczynski
Za nami kwalifikacje do pierwszego konkursu Pucharu Świata w Engelbergu. Wystartowało w niech siedmiu Polaków, z Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą na czele. Do kluczowych, sobotnich zawodów awansowało pięciu z nich.

17 grudnia odbyły się kolejne zawody w skokach narciarskich. Tym razem były to eliminacje Pucharu Świata w Engelbergu, do których przystąpiła znacznie szersza kadra niż przed tygodniem. W Klingenthal startowało tylko czterech Biało-Czerwonych, tym razem było ich siedmiu. Do reprezentacji wrócił między innymi Dawid Kubacki, który od początku sezonu zmaga się z brakiem formy.

Skoki narciarskie 2021/22. Andrzej Stękała oraz Paweł Wąsek z awansem

Pierwszym z Polaków na belce był Klemens Murańka. Przy trudnym wietrze pofrunął na 110,5 metra, czym nie zrobił wrażenia na sędziach. Chwilę później do boju ruszył Andrzej Stękała. Ten wypadł dużo lepiej, ponieważ osiągnął aż 132. metr. Arbitrzy docenili pokonaną przez niego odległość, a jeden z nich dał mu nawet notę 19. W tamtej chwili Stękała został sklasyfikowany na pierwszym miejscu. Zaraz po nim wystartował natomiast Paweł Wąsek i on również wykonał dobry skok. 128 metrów i łączna ocena 117,2 sprawiły, że z miejsca wywalczył awans do sobotnich zawodów, podobnie jak jego poprzedni.

Duże szczęście Dawida Kubackiego podczas kwalifikacji w Engelbergu

Jakub Wolny przystąpił do kwalifikacji jako czwarty z Biało-Czerwonych. Na treningu poszło mu słabo, ponieważ był dopiero 56. W eliminacjach poszło mu lepiej – 119 metrów pozwolił mu zakwalifikować się do głównego konkursu Pucharu Świata, niemniej jednak nie oddał satysfakcjonującego skoku. Tragicznie za to wypadł Dawid Kubacki. Ten zawodnik w ostatnich dniach mocno pracował nad formą podczas zgrupowania w Ramsau, aczkolwiek nie przyniosło to efektu w Engelbergu. Kubacki uzyskał 124 metry oraz notę 106,2. Początkowo znajdował się poza grupą mogącą cieszyć się z awansu, aczkolwiek ostatecznie udała mu się ta sztuka ze względu na dyskwalifikację Arttiego Aigro i kiepski skok Diaikiego Ito.

Tragiczny Piotr Żyła, Kamil Stoch w dobrej formie

Przedostatnim z Biało-Czerwonych był Piotr Żyła, który bardzo rozczarował. Miał problemy dosłownie na każdym etapie skoku. Źle wyskoczył z progu, nie kontrolował toru lotu, a do tego wylądował w fatalnym stylu. To wszystko złożyło się dystans 107 metrów i ocenę 81,7. Ten rezultat sprawił, że nie obejrzymy go w sobotnim konkursie.

Wstydu nie przyniósł natomiast Kamil Stoch, który wypadł prawie tak samo dobrze jak w sesji treningowej. 132 metry i 136,9 punktów uzbieranych od sędziów pozwoliły mu na zajęcie drugiej lokaty w chwili skoku. Ostatecznie uplasował się na piątej lokacie. Pierwsze trzy miejsca zajęli kolejno: Ryoyu Kobayashi, Timi Zajc i Jan Hoerl.

twitterCzytaj też:
Znamy dokładny terminarz Ligi Narodów. Na początku czeka nas rozgrzewka

Źródło: WPROST.pl