To wtedy zapadnie decyzja w sprawie Doleżala lub jego następcy. Jeden trener odpadł z wyścigu o posadę

To wtedy zapadnie decyzja w sprawie Doleżala lub jego następcy. Jeden trener odpadł z wyścigu o posadę

Michal Doleżal, trener reprezentacji Polski
Michal Doleżal, trener reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Tomasz Markowski
Nieuchronnie zbliża się dzień, w którym poznamy przyszłość Michala Doleżala lub nowego trenera polskich skoczków narciarskich. Według doniesień jednego z portali PZN ma opublikować komunikat w ciągu dwóch tygodni. Wiadomo już, że Biało-Czerwonych nie poprowadzi Mika Kojonkoski.

W kwietniu kończy się zimowy sezon 2021/22 w skokach narciarskich. Wcześniejsze doniesienia medialne sugerowały, że dopiero w następnym miesiącu dowiemy się, jaka będzie decyzja Polskiego Związku Narciarskiego względem ewentualnej dalszej współpracy z Michalem Doleżalem lub kto ewentualnie go zastąpi.

Decyzja dotycząca Michala Doleżala zapadnie wcześniej niż planowano

W tej kwestii nastąpił jednak kolejny zwrot akcji, o którym czytamy na łamach serwisu sportowefakty.wp.pl. Już w najbliższych dniach Adam Małysz ma odbyć poważną rozmowę z czeskim szkoleniowcem i w dużej mierze na jej podstawie PZN podejmie decyzję co do tego szkoleniowca. Nie bez znaczenia mają być też wyniki reprezentantów Polski w zbliżających się mistrzostwach świata w lotach narciarskich.

Mimo tego decyzja dotycząca przyszłości Doleżala ma zostać podjęta wcześniej, niż pierwotnie planowano. Oświadczenie w sprawie współpracy z Czechem ma zostać opublikowane przez PZN już w ciągu dwóch tygodni, czyli jeszcze w marcu.

Mika Kojonkoski nie poprowadzi Polaków. Co z Alexandrem Pointnerem?

Ponadto wiadomo już, że z wyścigu o stanowisko trenera Polaków odpadł jeden z dotychczasowych faworytów. W tym gronie najwięcej mówiło się Macieju Maciusiaku, obecnym asystencie Michala Doleżala oraz Mice Kojonkoskim, który przed laty uczynił z drużyny norweskiej potęgę w tej zimowej dyscyplinie sportu. Ostatecznie Fin jednak nie jest brany pod uwagę. – Na sto procent nie poprowadzi Biało-Czerwonych – miał usłyszeć w PZN-ie dziennikarz Sportowych Faktów.

W ostatnich dniach poważna stała się natomiast kandydatura Alexandra Pointnera, z którym polska federacja już nawet prowadziła wstępne rozmowy. – Nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy – brzmiała odpowiedź anonimowej osoby z PZN-u.

Czytaj też:
Kamil Stoch przed ostatnią szansą na sukces. Tego jeszcze nigdy nie wygrał

Opracował:
Źródło: sportowefakty.wp.pl