Legendarny trener nie poprowadzi polskich skoczków. Zdradził powody podjęcia takiej decyzji

Legendarny trener nie poprowadzi polskich skoczków. Zdradził powody podjęcia takiej decyzji

Alexander Pointner, trener skoków naciarskich
Alexander Pointner, trener skoków naciarskich Źródło:Newspix.pl / Irek Dorożański
Alexander Pointner jednak nie zostanie trenerem polskich skoczków narciarskich. Szkoleniowiec potwierdził to w rozmowie z norweskimi mediami, a także zdradził powód, przez który nie doszedł do porozumienia z PZN-em.

Wraz z marcem kończy się również kontrakt Michala Doleżala z reprezentacją Polski w skokach narciarskich. Nasza federacja z Adamem Małyszem i Apoloniuszem Tajnerem na czele szuka potencjalnego następcy Czecha. W mediach przewijało się wiele nazwisk, a najpoważniejszym kandydatem miał być Alexander Pointner. Wiadomo już jednak, że akurat ten trener nie poprowadzi Biało-Czerwonych.

Alexander Pointner wyjaśnił, dlaczego nie będzie trenerem polskich skoczków

Wcześniej on sam potwierdził publicznie, że rozmawia z przedstawicielami Polskiego Związku Narciarskiego. Teraz zdaje się, iż temat został ostatecznie zamknięty, ale brakuje w nim happy endu.

– Z powodu niewystarczającego budżetu musielibyśmy zaakceptować zbyt wiele cięć w ogólnej koncepcji, która obejmowała też pracę z młodzieżą i kobietami. Moje umiejętności menedżerskie sprawdziłyby się na takim poszerzonym stanowisku szkoleniowym. To mnie bardzo ekscytowało i jestem pewny, że by się sprawdziło – wyznał Pointner na łamach gazety „Tiroler Tageszeitung”. Na nią z kolei powołała się Polska Agencja Prasowa.

Kto zostanie trenerem Polaków, jeśli nie Pointner?

To duży zwrot akcji w kwestii przyszłości polskiej kadry, ponieważ Austriak uchodził za numer jeden na liście życzeń PZN-u. Teraz Tajner i Małysz będą musieli rozważyć inne kandydatury. Wiadomo już, że wśród nich nie ma Miki Kojonkoskiego, który również był poważnie brany pod uwagę przez działaczy naszej federacji.

Dyrektor Sportowy Polskiego Związku Narciarskiego przyznawał jednak, iż kandydatów na selekcjonera Biało-Czerwonych jest kilkunastu, a decyzję co do obsady tego stanowiska poznamy w kwietniu. Nie wykluczał też dalszej współpracy z Michalem Doleżalem. W ostatnim czasie w polskich mediach pojawiło się też nazwisko Joakima Aune, ale nie wiadomo, jak wysokie są notowania Norwega, który do niedawna pracował w Chinach.

Czytaj też:
Włosi poważnie zainteresowani reprezentantem Polski. Prezes klubu wyraził się jasno

Opracował:
Źródło: Tiroler Tageszeitung / PAP