Dawid Kubacki przyznał, czy ma żal do PZN-u. Wymowne słowa skoczka

Dawid Kubacki przyznał, czy ma żal do PZN-u. Wymowne słowa skoczka

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki Źródło:Newspix.pl / EXPA
Sezon skoków narciarskich dobiegł końca, a zawodnicy udali się na zasłużony odpoczynek. To dobry czas na podsumowania minionych miesięcy i wyciąganie wniosków, które mogą pomóc uniknąć w przyszłości kryzysów formy. W rozmowie z „Wprost” sezon w swoim wykonaniu ocenił Dawid Kubacki, który przy okazji zdradził, jak nastawia się na pracę z Thomasem Thurnibichlerem.

Miniony sezon Pucharu Świata był nieudany dla polskich skoczków, a po zakończeniu rywalizacji z posadą trenera pożegnał się Michal Doleżal. Czecha zastąpił Thomas Thurnbichler, którego głównym zadaniem będzie odbudowanie formy Biało-Czerwonych i poprowadzenie ich do sukcesów w kolejnym sezonie.

O to, dlaczego nasi zawodnicy przeżywali kryzys formy, co myśli o działaniach podejmowanych przez PZN i jak na słabsze występy skoczków reagowali kibice, zapytaliśmy Dawida Kubackiego.

Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: Bez miejsc na podium w Pucharze Świata, ale za to z brązowym medalem olimpijskim. Jesteś zadowolony z tego sezonu?

Dawid Kubacki: Jeżeli miałbym podsumować sezon jako całość, to pojawi się sporo niedosytu, zresztą słusznie, bo przygotowywałem się do tego, żeby walczyć o czołowe miejsca. Mieliśmy dużo trudności od samego początku i długo męczyliśmy się z tym, co zrobić, by było lepiej. Oczywiście medal igrzysk jest bardzo fajną osłodą tego sezonu i wszystkich gorzkich momentów, które miały miejsce wcześniej. Bo to pokazało, że mimo wszystko wcześniejsza praca była poniekąd skuteczna i przyniosła oczekiwany efekt. To buduje na przyszłość i daje wiarę oraz energię do tego, żeby pracować dalej. Ale jeśli spojrzeć na to całościowo, to na pewno liczyłem na to, że ten sezon będzie po prostu lepszy.