Michal Doleżal w dość burzliwy sposób rozstał się z Polskim Związkiem Narciarskim, który nie chciał przedłużyć Czechowi kontraktu. Szkoleniowca zastąpił po pewnym czasie Thomas Thurnbichler, który już rozpoczął pracę z naszymi zawodnikami. Doleżal nie pozostanie jednak bezrobotny, ponieważ sam zaznaczał, że ma kilka ofert z innych państw. Na temat jednej z nich wypowiedział się włoski dziennikarz Eurosportu Francesco Paone w rozmowie z TVP Sport.
Michal Doleżal rozmawiał z Włochami. Nic raczej z tego nie będzie
Według Francesco Paone z Eurosportu Michal Doleżal prowadził rozmowy z włoską federacją, ale nie było w tych konwersacjach większych konkretów. – Na koniec sezonu Doleżal rozmawiał z włoską federacją, choć nie wiem, czy doszło do przedstawienia formalnej propozycji – powiedział Włoch. – Na ten moment najbardziej prawdopodobny scenariusz to dalsza praca Andrei Morassiego, ale pod większym nadzorem Andreasa Feldera – dodał jeszcze dziennikarz.
Michal Doleżal byłby na pewno nadzieją na rozwój włoskich skoków, który dałby szansę na porządny występ zawodników z Półwyspu Apenińskiego na swoich skoczniach podczas igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Włoska federacja nie stawia jednak na ten konkretny sport. – Sporo dzieje się w naszych dyscyplinach zimowych, ale akurat zmiany nie dotkną raczej skoków. Tu nawet nie chodzi o pieniądze. Nie byłyby problem dla włoskiej federacji. Po prostu bardziej racjonalne jest wydanie ich na inne dyscypliny – powiedział Francesco Paone.
Czytaj też:
Iga Świątek musi być gotowa na wszystko. Sukces również może być groźny