Thomas Thurnbichler musiał odbyć poważną rozmowę. „Mógł poczuć, że brak mu kontroli”

Thomas Thurnbichler musiał odbyć poważną rozmowę. „Mógł poczuć, że brak mu kontroli”

Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Źródło: PAP / Tomasz Wiktor
Wygląda na to, że atmosfera w polskich skokach narciarskich nieco zgęstniała. Media donoszą, że w związku z tym miało dojść do spotkania Thomasa Thurnbichlera z Maciejem Maciusiakiem. Jego efekty są owiane tajemnicą, ale jasne jest to, o czym dyskutowali.

Sezon 2022/23 w wykonaniu polskich skoczków narciarskich jest o niebo lepszy od poprzedniego. Co do tego wątpliwości mieć nie można – liderzy kadry A w końcu wrócili na właściwe tory, nawet jeśli czasem zdarzają im się gorsze występy. Gorzej, że ich młodsi koledzy nie potrafią wspiąć się na wyżyny możliwości. Ta kwestia zaczęła przeszkadzać Thomasowi Thurnbichlerowi, który w środę 26 stycznia odbył długą i poważną rozmowę z selekcjonerem kadry B.

Thomas Thurnbichler zaskoczył swoimi decyzjami

Austriak spotkał się z Maciejem Maciusiakiem w Zakopanem, podczas testów zorganizowanych na Wielkiej Krokwi dla skoczków z drużyny polskiego szkoleniowca. Miały one pomóc Austriakowi ocenić poszczególnych zawodników, z którymi nie ma okazji pracować na co dzień.

Na rzadkie kontakty z Thurnbichlerem zwrócił ostatnio uwagę Andrzej Stękała w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl. Ponadto w środowisku skoków narciarskich dużym zaskoczeniem była decyzja szkoleniowca, by na loty do Bad Mitterndorf zabrać jedynie pięciu skoczków i zostawić jedno miejsce wolne. Nawet mimo świetnej formy Tomasza Pilcha w Pucharze Kontynentalnym

Thomas Thurnbichler dyskutował z Maciejem Maciusiakiem

Teraz z tego samego portalu dowiadujemy się o spotkaniu obu trenerów. „Doniesienia o tym, że po wszystkim Austriak usiadł z Maciusiakiem do dyskusji są szalenie ciekawe” – czytamy w tekście i dowiadujemy się z niego, iż 33-latek prawdopodobnie zaczął się niecierpliwić względem efektów pracy Polaka z kadrą B. Nie jest tajemnicą, że po rozpoczęciu pracy w naszym kraju Thurnbichler dał mu dużą autonomię i obdarzył sporym zaufaniem. „Miał jednak prawo poczuć, że brakuje mu kontroli nad pracą grupy B” – głosi tekst.

Czy zatem są powody do zmartwień pod kątem relacji między selekcjonerami, ich planami i oczekiwaniami? Na razie sytuacja daje się spokojna. „Sztab Maciusiaka podkreślił, że w Zakopanem walenia pięścią w stół nie było, a oni sami czują duże zaufanie do Austriaka i jego wolę merytorycznego wsparcia” – brzmi puenta.

Czytaj też:
Granerud uważa się za lepszego od Kubackiego. Wspomniał o polskim obywatelstwie
Czytaj też:
Dalszy ciąg problemów czeskich skoczków. Kadrę opuściła ważna osoba

Źródło: sport.tvp.pl