Dotychczas Vasja Bajc bardzo dobrze kojarzył się kibicom czeskich skoków narciarskich. Jego pierwsza kadencja zakończyła się w 2006 roku. Wówczas udało mu się osiągnąć kilka sukcesów, których autorem był m.in. Jakub Janda. Niestety powrót po latach okazał się całkowitym niewypałem, gdyż jedynie Roman Koudelka zdołał zdobyć tylko jeden punkt w Pucharze Świata, a także jego 18. miejsce w konkursie olimpijskim. To kolejna postać, która opuszcza czeską kadrę w tym ostatnich miesiącach.
Vasja Bajc odszedł z czeskiej kadry skoczków narciarskich
Po ostatnim sezonie, który również był fatalny w wykonaniu Czechów, z tamtejszą kadrą pożegnał się m.in. Jan Matura, który pełnił funkcję asystenta Vasji Bajca. Na podobne kroki zdecydowali się Viktor Polasek i Cestmir Kozisek. Drugi z wymienionych udzielił wywiadu dla skijumping.pl, podczas którego przyznał otwarcie, że był bardzo niezadowolony ze współpracy z Vasją Bajcem.
– Spodziewałem się czegoś więcej po tej współpracy. Dla mnie osobiście był to zawód. Wierzę, że ma więcej do zaoferowania, ale to niech już ocenią inni. Generalnie trudno było mieć czterech trenerów w ciągu czterech lat. Każdy miał inną wizję skoków, co chwilę trzeba było zmieniać technikę. Nie mogłem sobie z tym poradzić i dlatego wyszło, tak jak wyszło – mówił skoczek.
Tragiczny sezon czeskich skoczków
W związku z fatalnymi wynikami, osiąganymi przez czeskich skoczków narciarskich, tamtejszy związek zdecydował, że Vasja Bajc nie będzie dłużej pełnił funkcji ich trenera, a jego miejsce zajmie Lukas Hlava, którego wspomoże Jakub Jiroutek.
Czytaj też:
Legenda skoków narciarskich ma dosyć. Rezygnuje ze stanowiskaCzytaj też:
Oni triumfowali w poprzednich Turniejach Czterech Skoczni. Kubacki może do nich dołączyć