Thomas Thurnbichler zdziwił dwiema decyzjami. Tak się z nich wytłumaczył

Thomas Thurnbichler zdziwił dwiema decyzjami. Tak się z nich wytłumaczył

Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Thomas Thurnbichler nie zawsze podejmuje decyzje, które są oczywiste dla opinii publicznej. Tak było i tym razem w kontekście wyjazdu polskich skoczków do Lake Placid. Szkoleniowiec znó tłumaczył się przed dziennikarzami.

Wiele można powiedzieć o Thomasie Thurnbichlerze, ale na pewno nie to, że nie jest pewny decyzji, które podejmuje. Nie zawsze są one jednak popularne. Nie powoduje to, iż na jego osobę momentalnie spada fala krytyki, aczkolwiek bywają sytuacje, gdy kibice i eksperci zwyczajnie mu się dziwią. Tak było między innymi w kontekście wyjazdy polskich skoczków do Lake Placid.

Skoki narciarskie. Polacy późno polecieli do Lake Placid

Bynajmniej nie chodzi jednak o powołania. Tu wszystko jest jasne – Kamil Stoch został w Zakopanem, by odpocząć i wrócić do formy. Z kolei Tomasz Pilch spisywał się tak dobrze w Pucharze Kontynentalnym, że zasłużył na kolejną szansę w kadrze A. Jan Habdas natomiast od dawna jest przymierzany do pierwszego zespołu, a świetną dyspozycją z juniorskich mistrzostw świata potwierdził, iż warto na niego stawiać.

Tym razem wątpliwości wzbudziło co innego. Selekcjoner zdecydował bowiem, że do Stanów Zjednoczonych polecimy dopiero w środę, mimo że rywalizacja rozpocznie się już w piątek. Ponadto ogłoszono również, iż Biało-Czerwoni nie wezmą udziału w czwartkowej sesji treningowej. Dlaczego?

Thomas Thurnbichler tłumaczy swoje decyzje

Thurnbichler został zapytany o tę kwestię przez dziennikarzy portalu skijumping.pl. Jak się okazuje, nie był to jedynie kaprys szkoleniowca. – Zostaliśmy w Willingen, ponieważ nie chcieliśmy zbyt długo przebywać w Stanach Zjednoczonych, ze względu na zmianę czasu. Zajęliśmy się alternatywnymi aktywnościami oraz lekkim treningiem fizycznym w Willingen – stwierdził. Dodał również, że jego zdaniem nasi skoczkowie i tak będą mieli wystarczająco dużo czasu na adaptację w USA.

Ponadto selekcjoner wyjaśnił też kwestię odpuszczenia czwartkowych treningów. Tu sprawa jest jeszcze jaśniejsza. – Zrezygnowaliśmy z czwartkowej sesji na skoczni, ponieważ chcemy zachować pełne siły aż do niedzieli – wyznał Austriak.

Czytaj też:
Dawid Kubacki powinien iść w ślady Kamila Stocha? „To nie czas na kalkulacje”
Czytaj też:
Trener Norwegów zaskakująco o formie Stocha i Kubackiego. „Tu zaczynają się problemy”

Źródło: skijumping.pl