Thomas Thurnbichler zaskarbił sobie sympatię zdecydowanej większości polskich kibiców skoków narciarskich, ale nie tylko. Młody, utalentowany i wciąż bardzo perspektywiczny szkoleniowiec pokazał, że potrafi bardzo dobrze wyszkolić nawet starszych od siebie skoczków i przygotować ich do znakomitego latania. Najlepszym na to dowodem jest pozycja w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej Dawida Kubackiego oraz wysokie szóste miejsce Piotra Żyły. Austriak skomentował swoje dotychczasowe dokonania w roli trenera Polaków.
Thomas Thurnbichler optymistycznie spogląda na najbliższe zawody w Planicy
Przed nami ostatni weekend ze skokami narciarskimi w sezonie 2022/23. Jak tradycja nakazuje, finałowe zawody odbędą się na mamuciej skoczni w Planicy, gdzie skoczkowie przebywają od kilku dni. W piątek, 31 marca odbędą się zawody indywidualne, w sobotę drużynowe, a w niedzielę czołowa „30” klasyfikacji generalnej Pucharu Świata rozegra finał. Warto zaznaczyć, że będzie to najpóźniejszy finał sezonu w historii, gdyż będzie miał miejsce 2 kwietnia.
– Zerkałem na prognozę pogody i nie można powiedzieć, że w Planicy panuje już prawdziwa wiosna. Zawsze oczekuje się słońca i pierwszej okazji do zdjęcia t-shirtu na skoczni, jadąc tam. Jak będzie tym razem? Przekonamy się! – powiedział Thomas Thurnbichler w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
Thomas Thurnbichler dumny z dotychczasowych osiągnięć Polaków
Jednocześnie szkoleniowiec pokusił się o małe podsumowanie tego, co dotychczas przeżył w roli trenera reprezentacji Polski. Z ulgą zaznaczył, że po tak intensywnej kampanii czeka ich ostatnie wyzwanie w tym sezonie.
– Nareszcie czeka nas ostatnie z tegorocznych wyzwań. To był dość długi sezon, dla nas jednak była to zima pełna sukcesów. Myślę, że przywróciliśmy drużynę na właściwe tory i zamierzamy cieszyć się wspaniałymi lotami naszych zawodników na koniec Pucharu Świata – dodał Thomas Thurnbichler.
Austriacki szkoleniowiec docenił Jana Habdasa
W zeszły weekend odbyły się zawody w Lahti, a niedzielny konkurs został zakończony po pierwszej serii. Tylko Tomasz Pilch znalazł się za finałową „30”. 33-letni trener Biało-Czerwonych był bardzo zadowolony z większości naszych lotników, jednak szczególnie docenił najmłodszego z nich.
– Jestem bardzo dumny z postawy Janka Habdasa! Zajął jedenastą pozycję i był najlepszym z Polaków. Poprawiał się z próby na próbę, a najlepszy skok oddał, kiedy panowały korzystne warunki. Paweł Wąsek także wykonał tutaj naprawdę solidną robotę. Myślę, że dla niego wietrzne konkursy są trudne, a ostatnio nabrał doświadczenia w takich warunkach. Bardzo dobrze spisał się też Olek Zniszczoł Piotrek Żyła... Po wyjściu z progu pomyślałem: tak, najlepszy skok! Na dole wiatr jednak ucichł i wpadł w turbulencje. Kamil Stoch? Oddał solidny skok i tyle. Tomek Pilch popełnił błąd i dodatkowo trafił na jedne z najgorszych warunków – spuentował Austriak.
Czytaj też:
Thomas Thurnbichler grzmi i ostrzega. Zauważył wielkie niebezpieczeństwoCzytaj też:
Najnowsze wieści w kwestii stanu zdrowia Marty Kubackiej. Członek PZN uchylił rąbka tajemnicy
Komentarze