Od czasu wojny w Ukrainie Rosja i Białoruś nie mają prawa startów w większości międzynarodowych zawodów sportowych. Wyjątek stanowi między innymi tenis, lecz w przypadku tej dyscypliny, najważniejsze organizacje należą do rąk prywatnych. W skokach narciarskich początkowo oglądaliśmy Rosjan, lecz ich bezpośrednie promowanie agresji sprawiło, że FIS ugiął się i zabronił im startów. Być może teraz to się zmieni.
Szef FIS kontrowersyjnie o powrocie Rosji do startów w zawodach
W ubiegłym miesiącu szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach przedstawił opinii publicznej pomysł, by dopuścić Rosjan i Białorusinów do startów na igrzyskach w Paryżu pod neutralną flagą. Przeciwko temu pomysłowi wystąpiło już ponad 30 państw, w tym Polska czy Stany Zjednoczone.
W podobnym tonie co Bach wypowiada się także Johan Eliasch, prezydent Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej. Szwed mówi o „upolitycznianiu sportu”, sformułowaniu, które często jest używane na Kremlu. W rozmowie z norweską telewizją NRK opowiadał o tym, że nie należy patrzeć na udział Rosjan w zawodach międzynarodowych tylko z jednej perspektywy.
– Wartości MKOl opierają się na fakcie, że sport nie powinien być upolityczniony. Musi istnieć dla sportowców i dla świata. Czasy są teraz trudne i oczywiście sportowcy nie mogą wybrać skąd pochodzą, ale jednocześnie to, co się teraz dzieje, jest bardzo kontrowersyjne. Jeśli chodzi o Rosję, myślę, że bardzo ważne jest, abyśmy rozważyli tę sprawę ze wszystkich stron. Sport jest prawem człowieka. Musimy wierzyć w prawa człowieka i ich bronić – powiedział Elisach.
Kariera Johana Eliascha w FIS
Eliasch miał okazję spotkać się z Bachem podczas niedawno zakończonych mistrzostw świata w Planicy. Szwedzko-brytyjski inwestor piastuje urząd prezydenta FIS od dwóch lat. W opozycji do jego słów wypowiedziała się już norweska minister kultury Anette Trettebergstuen, która wprost stwierdziła, iż „sport i polityka są w Rosji powiązane”.
Czytaj też:
Nikola Grbić przerwał milczenie ws. bojkotu igrzysk olimpijskich. „Rozumiem, że nie będzie rosyjskiej flagi”Czytaj też:
34 kraje mogą zbojkotować igrzyska olimpijskie? Polska podpisała ważny dokument