Zacięty bój Hurkacza i Koepfera. Polak awansował do ćwierćfinału paryskiego ATP

Zacięty bój Hurkacza i Koepfera. Polak awansował do ćwierćfinału paryskiego ATP

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło: Newspix.pl / Rafał Oleksiewicz / PressFocus
Hubert Hurkacz zmierzył się z Dominikiem Hoepferem w kolejnym meczu paryskiego turnieju ATP. Tenisiści ci nigdy wcześniej ze sobą nie grali. W ich pierwszym starciu stawka była całkiem duża, ponieważ chodziło o awans do ćwierćfinału francuskich zawodów.

4 listopada Hubert Hurkacz rozegrał kolejny mecz, który miał przybliżyć go do turnieju ATP Finals. Przeciwnikiem Biało-Czerwonego był Dominik Koepfer. Obaj zawodnicy stworzyli pasjonujące widowisko, dzięki któremu kibice mogli czuć napięcie do samego końca pojedynku. Ostatecznie zatriumfował nasz rodak.

Nerwowość Huberta Hurkacza

Tym razem Polak nie zaczął meczu w równie imponującym stylu co z Tommym Paulem. Owszem, wygrał pierwszy gem, w którym dobrze spisywał się przy serwisach, ale później popełnił dwa proste błędy i oddał kolejne części pierwsze seta przeciwnikowi. Ten etap spotkania był bardzo wyrównany, a najlepszy dowód tego dostaliśmy pod koniec szóstego gema, kiedy panowie wdali się w bardzo długo trwającą wymianę, zakończoną skutecznie przez Niemca. W grze naszego reprezentanta szybko wkradła się spora nerwowość i również przez nią popełniał techniczne błędy, skutkujące traceniem punktów. Pierwszy set Koepfer wygrał 6:4.

Zacięty bój w drugim secie

Hurkacz na szczęście nie dawał za wygraną i znów popisał się świetnymi serwisami. Nie pozwalał rywalowi na zdobywanie punktów seriami i w końcu odzyskał spokój w grze. Polak starał się grać tak, aby wymuszać na rywalu błędy techniczne – na przykład, kiedy tylko się dało, zmieniał kierunek zagrań, celem zmęczenia Koepfera. Najlepiej poszło mu to w piątym gemie, który wrocławianin wygrał do zera. Po chwili jednak Niemiec obronił piłkę meczową i również popisał się imponującą serią, doprowadzając do remisu.

Moc Hurkacza kontra spryt Koepfera

Aby rozstrzygnąć tę rywalizację, potrzebny był zatem trzeci set, który lepiej rozpoczął Hurkacz. Tempo tego spotkania nagle znacznie wzrosło, a początkowe gemy zostały rozstrzygnięte bardzo szybko. Zwłaszcza trzeci, w którym nasz reprezentant zdominował rywala asami. Utrzymywał więc małą przewagę nad Koepferem, nadal bardzo czujnym przy dłuższych wymianach. Spryt zdecydowanie był po jego stronie. Niemiec kilka razy „wypuścił” Biało-Czerwonego na przykład w taki sposób, aby Polak podbiegł blisko siatki, a jego rywal mógł zagrać mocno za jego plecy.

Ostatecznie jednak to Polak mógł cieszyć się z awansu do kolejnego etap paryskiego ATP. Seria błędów Koepfera sprawiła, że Hurkacz wygrał trzy gemy z rzędu, a cały mecz 2:1 (4:6, 7:5 i 6:2). W kolejnej rundzie nasz rodak zagra z Jamesem Duckworthem

Czytaj też:
Dawid Kubacki ostrzega przed próbą wyłudzenia. Chodzi o wiadomości o jego śmierci

Źródło: WPROST.pl