Iga Świątek została rozstawiona w Indian Wells z numerem 3. W związku z tym Polka w pierwszej rundzie otrzymała wolny los i swoje zmagania rozpocznie najwcześniej w piątek 11 marca. Teoretycznie trudnych przeciwniczek może uniknąć aż do ćwierćfinału.
Indian Wells. Początek powinien być spokojny
W 2. rundzie BNP Paribas Open w Indian Wells Polka zmierzy się z kimś z pary Clara Burel – Anhelina Kalinina. Niezależnie od wyniku tego spotkania Świątek będzie faworytką starcia w swoim pierwszym meczu w Kalifornii, ponieważ Burel jest 81. rakietą WTA a Kalinina 50. Poza tym nasza tenisistka jest w wyśmienitej formie. Podczas turnieju WTA 1000 w Dosze raszynianka wygrała między innymi z Marią Sakkari, Jeleną Sabalenką i Anett Kontaveit, sięgając po kolejny w karierze tytuł „tysięcznika”.
W ewentualnej 3. rundzie Polka może zmierzyć się z Beatriz Haddad Maią, Sofią Kenin lub Clarą Tauson. Jeśli Świątek da radę awansować dalej, jest szansa na czwarte w tym sezonie spotkanie z Darią Kasatkiną. Wcześniejsze mecze przeciwko Rosjance raszynianka wygrywała bez najmniejszego problemu. Prawdziwe schody zaczęłyby się w ćwierćfinale, w którym nasza zawodniczka mogłaby spotkać Garbine Muguruzę lub Belindę Bencic.
Pierwszą rywalkę Świątek poznamy w środę 9 lutego. Spotkanie Burel – Kalinina rozpocznie się nie wcześniej niż o godzinie 20.
Czytaj też:
Tottenham w pogoni za europejskimi pucharami. Drużyna Conte zdemolowała obronę przeciwnika