W pierwszej rundzie Wimbledonu Magda Linette pewnie pokonała Meksykankę Fernandę Contreras Gomez 6:1, 6:4. W 1/32 finału czekało ją już zdecydowanie trudniejsze zadanie. Jej rywalką była doświadczona Angelique Kerber. Niemka polskiego pochodzenia w przeszłości triumfowała na londyńskich kortach. Miało to miejsce w 2018 roku. Łącznie trzykrotnie wygrywała zawody wielkoszlemowe.
Wimbledon 2022. Wyrównana walka w pierwszym secie
Faworytką tego starcia była więc zajmująca obecnie 19. lokatę w światowym rankingu Angelique Kerber. Mecz rozpoczął się od jej serwisu i trzeba przyznać, że dobrze weszła w to spotkanie. Pewnie zwyciężyła w tym pierwszym gemie. Grała skutecznie z kontry, a do tego ponownie udowodniła, że ma bardzo dobry bekhend. Po chwili mogła przełamać poznaniankę, ale zmarnowała dwa break pointy. Polka wyszła z opresji obronną ręką i po serii błędów Niemki sama mogła wygrać gema przy jej podaniu. Ta jednak również poradziła sobie z problemami.
Gra była niezwykle wyrównana. Większość gemów rozstrzygała się na przewagi. Magda Linette dobrze radziła sobie ze skutecznie i mocno serwującą Angelique Kerber. 30-latce kilkukrotnie udało się zaskoczyć niemiecką zawodniczkę chociażby skrótami. Walka w tym pierwszym secie trwała dość długo, szczególnie w siódmym gemie. Pierwsze przełamanie zaś miało miejsce w ósmym gemie. Tenisistka zajmująca 19. pozycję w rankingu wygrała przy podaniu Polki, co otworzyła jej drogę do wygrania tej partii. Niemka poszła za ciosem i zwyciężyła 6:3.
Wimbledon 2022. Magda Linette poległa w końcówce seta
Drugi set rozpoczął się fatalnie dla poznanianki. Rywalka zaskoczyła naszą reprezentantkę i przełamała ją już w pierwszym gemie. Potrzebowała do tego dwóch break pointów. Jak się okazało, były to złe miłego początki. Magda Linette nie miała zamiaru zwieszać głowy i walczyła, dzięki czemu natychmiast zrewanżowała się Angelique Kerber tym samym, a później wygrała kolejnego gema, wychodząc na prowadzenie.
Dalszy przebieg tej rywalizacji przypomniał to, co działo się w pierwszej odsłonie. Gra była wyrównana. Nie brakowało efektowych i zarazem ryzykowanych zagrań, a o końcowym triumfie zadecydowały detale. 34-letnia Niemka była skuteczniejsza i wytrzymał presję. Podobnie jak w pierwszym secie przełamała poznaniankę w ósmym gemie, a później wygrała w dwóch kolejnych, dzięki czemu zwyciężyła 6:3, a w całym spotkaniu 2:0. Najprawdopodobniej kluczowe okazało się doświadczenie 19. zawodniczki na świecie na tym najwyższym wielkoszlemowym poziomie.
Czytaj też:
Iga Świątek zagra z Agnieszką Radwańską. Wszystko w szczytnym celu